Montaż idei zamiast części

Gabriel ChrostowskiGabriel Chrostowski
opublikowano: 2025-04-22 20:00

Polska gospodarka przez lata była postrzegana głównie jako montownia Europy – importowane półprodukty składano w gotowe towary, a następnie eksportowano na Zachód. Dziś obraz ten się zmienia: coraz więcej znaczą wiedza i złożoność, a mniej rutyna i powtarzalność czynności.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego Polska przestaje być "montownią Europy"
  • jak szybko rozwijają się sektory oparte na wiedzy
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zdolność społeczeństwa do podnoszenia poziomu kompetencji i przekładania tej wiedzy na coraz bardziej zaawansowane produkty i usługi jest jednym z głównych motorów rozwoju. Gospodarki dojrzałe wykazują niemal uniwersalny wzorzec transformacji: malejący udział sektorów pracochłonnych przy jednoczesnym rozkwicie branż o wysokiej intensywności wiedzy, dla których magnesem nie jest już tania siła robocza i sprawność fizyczna, lecz talenty i specjalistyczne kompetencje.

Jak ten wzorzec transformacji wygląda w Polsce?

Struktura rynku pracy coraz mocniej przesuwa się w stronę branż wiedzochłonnych generujących wyższe marże oraz tworzących wysoką wartość dodaną. Dynamicznie rośnie zatrudnienie w sektorach IT, programowaniu, badaniach i rozwoju, usługach prawniczych czy księgowych, a nawet zaawansowanej inżynierii i testowaniu produktów.

Jednocześnie w odwrocie są tradycyjne, pracochłonne dziedziny: produkcja odzieży, przetwórstwo spożywcze czy handel detaliczny, gdzie nowe miejsca pracy coraz częściej zastępuje automatyzacja – doskonałym przykładem są kasy samoobsługowe.

Oznacza to, że przeciętny polski pracownik wykonuje dziś zadania bardziej złożone, wymagające specjalistycznej wiedzy i obsługi zaawansowanych narzędzi, o wiele częściej tworzy i programuje, rzadziej tylko montuje gotowe komponenty.

Ważniejszy jest jednak nie sam fakt tej zmiany, lecz jej tempo: im szybciej rynek pracy przesunie się w stronę branż opartych na wiedzy, tym szybciej wzrosną marże firm i ich wartość dodana, a cała gospodarka wskoczy na wyższy poziom rozwoju. Istotne jest więc śledzenie tych zmian na tle krajów naszego regionu. Średni roczny wzrost zatrudnienia w latach 2010-23 w sektorach najbardziej intensywnych pod względem wiedzy wyniósł u nas 8,4 proc., czyli nieco mniej niż w Słowacji (9,1 proc.), ale znacznie więcej na tle Węgier (5,2 proc.) i Czech (4,3 proc.). Ta ewolucja rynku pracy zachodzi więc relatywnie szybko.

Co dalej? O sile gospodarki opartej na wiedzy decydują umiejętności pracowników. W młodym społeczeństwie (jakim Polska była w pierwszych dekadach transformacji) kompetencje rozwijają się w naturalny sposób wraz z procesem edukacji. Dziś, gdy populacja się starzeje, kluczowe staje się jednak uczenie przez całe życie – aby przyswajanie nowych umiejętności nie kończyło się wraz z końcem studiów. To wyzwanie, któremu mogą sprostać tylko dobrze zorganizowane państwo i aktywne społeczeństwo.