Za 3-4 lata polskie firmy paliwowe i energetyczne planują rozpocząć budowę bałtyckich farm wiatrowych. Zanim jednak ruszą inwestycje, powstać musi terminal instalacyjny, z którego będą obsługiwane tzw. projekty offshore, czyli dostawa towarów i usług dla morskiej energetyki wiatrowej. Pierwotnie zakładano, że hub do obsługi bałtyckich pól wiatrowych powstanie w gdyńskim porcie, który ma już pierwsze doświadczenia w przeładunku elementów wież wiatrowych. Obecnie jednak bardziej prawdopodobne są inne lokalizacje dla bałtyckich terminali.
Nie tylko kontenery
W grę wchodzą inwestycje w Świnoujściu oraz w porcie gdańskim, a w ich realizację może się włączyć Polski Fundusz Rozwoju (PFR) — wynika z informacji „PB’’.
– Jesteśmy gotowi uczestniczyć w finansowaniu terminala instalacyjnego w obu lokalizacjach. Offshore to projekt strategiczny dla polskiej gospodarki. Obecnie DCT prowadzi rozmowy z PGE i PKN Orlen oraz analizy wykonalności inwestycji. Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, jesteśmy na etapie analiz – mówi Paweł Borys, prezes PFR.
PGE oraz Orlen są w gronie firm, które zamierzają stawiać farmy wiatrowe na Bałtyku. Zanim jednak zapadną decyzje o budowie terminali, trzeba uzgodnić z nimi m.in. zasady przyszłej współpracy, dotyczące np. zapotrzebowania na produkty i usługi z nowego hubu.
DCT jest jednym z największych operatorów logistycznych, działa na terenie portu w Gdańsku, a w gronie jego udziałowców jest PFR. Dotychczas DCT znany był głównie z działalności na rynku przeładunku kontenerów. Czyżby planował dywersyfikację?
– Przeładunek kontenerów to nasza główna działalność i w tym segmencie planujemy rozwój. Niemniej obserwujemy branżę offshore i – tak jak w każdym biznesie - jeśli tylko jakaś działalność pozwoli nam na rozwój firmy, a nie będzie pogarszać warunków prowadzenia naszej podstawowej działalności, to ją rozważymy – mówi Katarzyna Frankiewicz, odpowiadająca za komunikację DCT z mediami.
Nowe nabrzeże
Z informacji „PB” wynika też, że w gdańskim porcie rozpatrywane jest zlokalizowanie inwestycji na terenach zarządzanych przez Port Gdański Eksploatacja. Właścicielem firmy jest Zarząd Morskiego Portu Gdańsk, ale jeszcze w tym roku zostanie ona wystawiona do prywatyzacji. W grę wchodzi zlokalizowanie terminala instalacyjnego na powstającym właśnie w porcie nabrzeżu o nazwie Dworzec Drzewny. Będzie miało 1 km długości oraz 12 m tzw. głębokości technicznej. W terminalu będzie 20 ha na tzw. zapleczu, które można przeznaczyć m.in. do przeładunku elementów wież wiatrowych itp.
Jakie tereny przygotowywane są w Świnoujściu — na razie nie wiadomo. Decyzja o wyborze miejsca na terminal instalacyjny musi zapaść szybko, bo na jego przygotowanie potrzeba czasu, a jego budowa nie może opóźnić rozpoczęcia inwestycji na morzu. Trzeba więc wybrać miejsce, które szybko da się przystosować do potrzeb firm, które planują inwestycje w offshore.

Pod uwagę brano wcześniej głównie Port w Gdyni, który planował budowę terminala wiatrowego w tzw. porcie zewnętrznym, na zalądowionej części Bałtyku (koszt był szacowany na 500 mln zł). Na realizację tego zadania potrzeba jednak wielu lat. Z informacji „PB” wynika, że w Gdyni szukano także innych lokalizacji, np. na terenach Stoczni Wojennej. Po długotrwałych dyskusjach rządowi urzędnicy postanowili jednak poszukać jednak alternatywy.
Bałtyk czeka na farmy
Zapytaliśmy PGE i PKN Orlen o to, czy rozważają zaangażowanie w inwestycje terminalowe. Orlen potwierdza.
„Przedmiotem analiz PKN Orlen, w kontekście zabezpieczenia niezbędnej infrastruktury, są wszystkie polskie porty morskie. Koncern jest w trakcie dialogu technicznego z zarządami portów morskich oraz terminali, które mają szansę zostać dostosowane do wymagań branży w terminie umożliwiającym wykorzystanie ich na potrzeby portu instalacyjnego dla farmy Baltic Power [bałtycki projekt Orlenu - red.] - przekazało „PB’’ biuro prasowe koncernu.
Na odpowiedź PGE jeszcze czekamy. Obie firmy, kontrolowane przez skarb państwa, mają zaawansowane plany budowy farm wiatrowych na Bałtyku. Oprócz nich takie plany ma Polenergia, EDPR Renewables, Ocean Winds, a także RWE. Wszystkie czekały na przyjęcie tzw. ustawy offshore, precyzującej m.in. model wsparcia dla farm wiatrowych. 22 stycznia została podpisana przez prezydenta.
Powstanie terminali ma kluczowe znaczenie dla przyjętej we wtorek przez rząd „Polityki energetycznej Polski do 2040 r.”, która zakłada, że moc farm wiatrowych na morzu wyniesie 5,9 GW w 2030 r., a w 2040 r. nawet 11 GW. Bez terminali tych mocy zbudować się nie da.