Musicon powstał jako praca dyplomowa Kamila Laszuka, jednak od początku był to projekt rodzinny. W ciągu ostatnich sześciu lat twórca instrumentu wraz z siostrą stworzyli zespół specjalistów składający się z muzyków, projektantów, inżynierów oraz edukatorów. Mają na celu przywrócenie muzyki do edukacji, przede wszystkim tej wczesnoszkolnej.



— Chcemy rewolucji w tym obszarze. Dawniej każdy dobrze wykształcony człowiek potrafił grać na jakimś instrumencie, a nauka muzyki była nierozłączną częścią programów nauczania — zwraca uwagę Kamil Laszuk, twórca Musiconu.
Instrument można określić mianem minilaboratorium dźwięku, fizyki i mechaniki. Pozwala na jednoczesne komponowanie i odgrywanie utworów muzycznych. Zawiera w sobie trzy modułowe instrumenty: młynek, dzwonki i bębenek. Każdy z nich przymocowany jest do magnetycznej ramy, do której w każdej chwili możemy dodać akcesoria, zdjąć je, a także zmienić ich kolejność, nawet w trakcie gry. Dzięki swojej budowie instrument pozwala na obserwowanie mechanizmu powstawania muzyki. Działa na tej samej zasadzie co katarynka bądź pozytywka z tym, że jest o wiele większy.
— Łatwość w obsłudze sprawia, że dziecko intuicyjnie wie, w jaki sposób korzystać z instrumentu. Po pierwszym zetknięciu się z nim od razu może zacząć tworzyć własne utwory, które mają warstwy, takie jak melodia czy rytm. Ponadto Musicon wspomaga rozwój małej motoryki, myślenia abstrakcyjnego umiejętności społecznych i wyobraźni. Idealnie sprawdzi się zarówno w domach, szkołach, przedszkolach oraz w innych miejscach, gdzie dzieci mogą się bawić i rozwijać — mówi Kamil Laszuk.
Jak podkreślają twórcy konceptu, Musicon okazuje się przydatny również jako narzędzie terapeutycze dla dzieci ze spektrum autyzmu oraz z niepełnosprawnościami fizycznymi oraz intelektualnymi.
Analogowa gra
Założyciel projektu zauważa, że wbrew powszechnej opinii dzieci bardzo łatwo odciągać od telefonu czy tabletu i w zamian zaoferować im coś analogowego, a najmłodsi, mając do dyspozycji smartfon lub Musicon, bardzo często wybiorą właśnie instrument. Do wzięcia udziału w zabawie przekonuje ich także zespół The Musicons.
— To trzy mapety, które występują m.in. w naszych materiałach edukacyjnych. Są naszym łącznikiem z najmłodszymi i łamią barierę dorosły-dziecko — przekonuje Kamil Laszuk.
Co ciekawe, każda z pacynek jest odzwierciedleniem osobowości dzieci. Charlie, który gra na saksofonie, jest bardzo emocjonalny i delikatny. Swoje imię otrzymał po Charliem Parkerze. Ringo wraz ze swoimi pałeczkami zasiada za perkusją, jest bardzo energetyczny, nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu, podobnie jak jego imiennik Ringo Star. Jaco natomiast gra na kontrabasie, cechuje go wysoka inteligencja i umiłowanie do liczb, podobnie jak Jaco Pastoriusa.
Gotowi na masową produkcję
Projekt Musiconu był pokazywany w bardzo wielu miastach świata, m.in. w Nowym Jorku, Singapurze, Limie, Berlinie, Pradze, Paryżu czy Kopenhadze. Otrzymał również wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, m.in. Red Dot Design Award, Core77, Polish Children’s Design Award, a także jeden z najważniejszych nagród w świecie designu — iF Design Award 2017.
— Cieszymy się bardzo z nagrody, tym bardziej że zbiega się ona ze startem kampanii pozyskiwania funduszy przeznaczonych na masową produkcję Musiconu — tłumaczy Kamil Laszuk. Kampania prowadzona jest na portalu Kickstarter i potrwa do końca marca. W trakcie jej trwania urządzenie można kupić już za ok. 2,5 tys. USD, a także wesprzeć projekt przez zakup jednej z przygotowanych nagród.