Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) jesienią legalnie pracowało w Polsce 1,1 mln cudzoziemców. Większość stanowili Ukraińcy, ale w ostatnim czasie rośnie liczba Azjatów ubiegających się zatrudnienie w naszym kraju. Ich napływ powinien cieszyć przedsiębiorców, bo cudzoziemcy są szansą na uzupełnienie braków kadrowych. Droga do zatrudnienia obcokrajowca jest jednak długa.
Większość właścicieli firm, którzy chcą dać etat cudzoziemcowi, musi najpierw przejść test rynku pracy i uzyskać informację starosty o lokalnym rynku pracy. Polega on na sprawdzeniu, czy w powiatowym urzędzie pracy (PUP) nie ma zarejestrowanych Polaków - bezrobotnych lub poszukujących etatu - którzy mogliby wykonywać obowiązki służbowe na danym stanowisku. Informacja starosty jest potwierdzeniem, że przedsiębiorca nie ma możliwości zaspokojenia potrzeb kadrowych na lokalnym rynku. Dopiero po otrzymaniu pozytywnej decyzji z PUP właściciel firmy może ubiegać się o zezwolenie na pracę cudzoziemca.
Przedsiębiorca, który ma obowiązek przejść taki test, może załatwić sprawę osobiście w urzędzie, listownie lub elektronicznie przez portal praca.gov.pl. Musi w tym celu zgłosić oferty pracy w PUP i wypełnić właściwy formularz. Złożenie wniosku jest bezpłatne. Urząd wydaje informację starosty w ciągu 14 dni od dnia zamieszczenia oferty pracy - jeśli z analizy rejestrów wynika, że nie znajdują się w nich bezrobotni lub poszukujący etatu, których przedsiębiorca może zatrudnić (natomiast gdy się znajdują, wtedy 21 dni).
Weź udział w 8. edycji „Recrutment Days 2024”, 24-25 kwietnia 2024 r. w Warszawie >>
Nie wszyscy pracodawcy muszą przejść taki test. Kto jest z niego zwolniony? Między innymi przedsiębiorcy, którzy chcą zatrudnić obcokrajowca na stanowisku znajdującym się w wykazie zawodów deficytowych (m.in. murarz, pielęgniarka) oraz upoważnionego do reprezentowania podmiotu zagranicznego w jego oddziale lub przedstawicielstwie znajdującym się w Polsce.