Na rynkach akcji było nerwowo. Dominował pesymizm. Nastroje były złe od początku sesji w związku z wtorkową przeceną na Wall Street. Nie poprawiła ich Komisja Europejska, obniżając prognozę tegorocznego wzrostu gospodarczego Eurolandu z 1,7 do 1,3 proc. Nastroje podkręcili Alan Greenspan i George Soros, którzy uważają, że gospodarce USA nadal grozi recesja. Mocno rozchwiała rynkami publikacja wyników amerykańskiego Lehman Brothers. W pierwszej chwili reakcja była negatywna, ale potem inicjatywę przejęli kupujący.
Dzięki wzrostom na otwarciu na Wall Street indeksy w Europie poszły w górę. Drożały spółki motoryzacyjne i ochrony zdrowia, taniały użyteczności publicznej i linie lotnicze. W USA na początku sesji drożały przecenione dzień wcześniej akcje spółek naftowych i produkujących złoto. Lehman Brothers, który we wtorek staniał o 45 proc., w środę drożał o ponad 10 proc. Taniały jednak wyraźnie Merrill Lynch, Morgan Stanley, Citigroup i JP Morgan.
Marek Druś