Olbrzymie okazje można znaleźć wśród walut krajów rozwijających się oraz wśród obligacji denominowanych w walutach lokalnych, powiedział specjalista w rozmowie z Bloombergiem. Jego zdaniem w waluty z rynków wschodzących powinny umocnić się w horyzoncie dwóch do trzech lat, a tymczasem w wielu krajach rozwijających się wyraźnie niedoinwestowana jest branża private equity. W najbliższych latach kluczem do podejmowania decyzji inwestycyjnych znowu będą fundamenty poszczególnych gospodarek, w miarę jak korelacje między indeksami z rynków wschodzących a notowaniami ropy oraz amerykańskich akcji będą słabnąć, zapowiada Nicolas Rohatyn. Specjalista z umiarkowanym optymizmem wypowiada się także o perspektywach gospodarki Chin.
- Z trudem przyszłoby mi obstawianie przeciwko utrzymującym się od 30 lat tendencjom w polityce makroekonomicznej Chin. Gospodarka spowolni, bo jest już bardzo duża, ale twardego lądowania nie będzie – powiedział Nicolas Rohatyn.
