Ten instrument od początku był zapowiadany jako jeden z przebojów rozpoczynającej się perspektywy. „Szybka ścieżka”, czyli poddziałanie 1.1.1 programu Inteligentny Rozwój — bo o nim mowa — to dotacyjna szansa dla firm, które chcą wprowadzić na rynek nowy produkt lub usługę, która będzie wynikiem przeprowadzonych działań B+R.

Główne zmiany? Znacznie skrócony proces oceny projektów — od złożenia wniosków przez przedsiębiorców do ogłoszenia listy szczęśliwców według regulaminu ma minąć około 60 dni. Prowadzące konkursowe zmagania Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) zrezygnowało też z systemu kilkutygodniowych naborów. Teraz składanie dokumentów odbywa się w sposób ciągły, a przedsiębiorca może to zrobić w dowolnym momencie i ma na to czas do końca roku. Kolejna zachęta to budżet — między przedsiębiorców z sektora MSP zostanie podzielone aż 1,6 mld zł. Nigdy wcześniej na firmy nie czekało tak dużo pieniędzy w ramach jednego naboru.
Lawina wniosków
— Chodzi o rozwiązania innowacyjne, niedostępne na rynku, które zwykle są obarczone wysokim ryzykiem niepowodzenia. Przedsiębiorcy często odkładają pomysły rozwijania takich rozwiązań na rzecz sprawdzonych, stosowanych przez inne firmy. Rezygnują w ten sposób z premii, jaką niesie za sobą unikalne rozwiązanie. To dofinansowanie jest szansą na ośmielenie przedsiębiorców do realizacji takich przedsięwzięć. Sprzyja temu również konstrukcja programu, który wyższe dofinansowanie, nawet do 70 proc., daje na wczesnym etapie projektu, czyli badań przemysłowych, gdzie ryzyko jest duże. Natomiast zmniejsza je wraz ze zbliżaniem się do oczekiwanego rezultatu, czyli w etapie prac rozwojowych — zwraca uwagę Marcin Mańkowski, menedżer z zespołu ulg i dotacji KPMG w Polsce.
Konkurs dla firm MSP ruszył w maju. W pierwszym miesiącu firmy złożyły 179 wniosków, z których do dofinansowania zakwalifikowane zostały 34 projekty. Przedsiębiorcom NCBR przyznał łącznie 178 mln zł dotacji. Lawinę wniosków przyniósł czerwiec — aż 324 projekty. Uznanie ekspertów i wynikające z niego granty zdobyło tym razem 38 firm. Do końca sierpnia w ramach poddziałania 1.1.1 zgłoszonych zostało prawie tysiąc wniosków. — Zainteresowanie konkursem ze strony przedsiębiorców przerosło oczekiwania NCBR.
W czerwcu zgłoszono zostało tyle wniosków, że spowodowało to opóźnienie procesu oceny projektów przez NCBR. 60-dniowego terminu nie udało się dotrzymać, co z pewnością wpłynie na opóźnienie również w kolejnych miesiącach wskutek skumulowania projektów z następnych rund — zauważa Tomasz Kaczmarek, starszy specjalista ds. funduszy UE w Europejskim Centrum Doradztwa Finansowego (ECDF). Złożone w konkursie wnioski oceni panel ekspertów. Specjaliści przeanalizują m.in. nowatorstwo podejmowanych rozwiązań i szansę na prawidłową realizację projektu.
O czym warto pamiętać, aby mieć większe szanse na dotacje z „szybkiej ścieżki”? — Przede wszystkim przedsiębiorca powinien zwrócić uwagę na to, czy projekt merytorycznie spełnia wymogi programu. Oprócz tego, że projekt musi obejmować prace rozwojowe, jednym z istotniejszych kryteriów jest wpisywanie się przedsięwzięcia w krajową inteligentną specjalizację, czyli obszar tematyczny zidentyfikowany jako strategiczny dla kraju. Ich lista jest dostępna w dokumentacji konkursu i na witrynie internetowej Ministerstwa Gospodarki. Kolejną, nie mniej istotną, sprawą jest spełnienie wymogu minimalnych kosztów w projekcie na poziomie co najmniej 2 mln zł. To szczególnie istotne dla projektów balansujących w pobliżu tej kwoty — podkreśla Marcin Mańkowski.
Na liście kategorii wydatków kwalifikowanych znajdziemy koszty wynagrodzeń, podwykonawstwa,pozostałe koszty bezpośrednie i pośrednie. Ale nie wolno zapomnieć o limitach wydatków w poszczególnych obszarach. — I tak na przykład koszty podwykonawstwa nie mogą przekroczyć 50 proc. całości wydatków na projekt.
Jeśli chodzi o koszty pośrednie, tu obowiązuje limit maksymalnie 17 proc. wydatków na wynagrodzenia i pozostałe koszty bezpośrednie. Nie wlicza się tutaj podwykonawstwa. Przekroczenie któregoś z pułapów może spowodować przesunięcie nadmiarowej części do kosztów niekwalifikowanych i w konsekwencji obniżenie wartości całkowitych kosztów kwalifikowanych projektu. Jeśli ta spadnie poniżej 2 mln zł, projekt nie uzyska dofinansowania — zwraca uwagę Marcin Mańkowski.
Nowatorsko i opłacalnie
Rezultatem projektu powinna być komercjalizacja i wprowadzenie nowego rozwiązaniana rynek. Efekty muszą wykazywać się innowacyjnością co najmniej w skali krajowej. Wnioskodawca powinien zaplanować i uwiarygodnić szanse sprzedaży wyników przedsięwzięcia.
— Zakres i tematyka prac B+R jest szeroka, ale punktem wyjścia powinno być oszacowanie rynkowego zapotrzebowania na produkty, będące efektem projektu. Z założenia największe szanse na dofinansowanie mają przedsięwzięcia badawcze, w rezultacie których powstaną produkty lub usługi będące odpowiedzią na realną potrzebę na konkretnych rynkach. Kluczowym czynnikiem oceny projektów jest w związku z tym opłacalność finansowa wdrożenia produktu na rynek — zaznacza Tomasz Kaczmarek.
Warto samodzielnie wykonać badania marketingowe, które pomogą realnie określić konkurencyjność produktu czy usługi. Trwający nabór jest skierowany tylko do MSP, ale do starań o granty mogą szykować się także duże firmy. Oddzielny konkurs tylko dla nich ruszy za miesiąc. Między duże przedsiębiorstwa zostanie rozdzielonych 750 mln zł.
— Zaangażowanie sektora prywatnego w działalność badawczo-rozwojową w Polsce rośnie, ale jego poziom wciąż jest niski. Dotyczy to zwłaszcza dużych przedsiębiorstw, które nie są skłonne ponosić ryzyka związanego z projektami B+R. Uruchamiając konkurs „szybkiej ścieżki”, dajemy im możliwości podjęcia projektów ambitnych, przełomowych, a zatem obarczonych największym ryzykiem. Jestem przekonany, że takie działania istotnie wzmocnią polski sektor wysokich technologii — mówi prof. Krzysztof Jan Kurzydłowski, dyrektor NCBR. Minimalna wartość kosztów kwalifikowanych jednego projektu została wyznaczona na 12 mln zł. W tym naborze NCBR wydłużył ocenę projektów do 90 dni.