Podczas ostatniej sesji skróconego tygodnia na amerykańskich rynkach akcji zdrożało 70 proc. notowanych na nich spółek, ale przy wyraźnie niższym niż przeciętnie wolumenie handlu. Wśród „byczych" czynników wskazywano doniesienia o postępie negocjacji handlowych USA z Japonią. W drugiej części sesji nastroje poprawił na krótko Donald Trump, który podczas spotkania z premier Włoch, Giorgią Meloni, wyraził przekonanie o zawarciu umowy handlowej z Unią Europejską i Chinami. Prezydent szybko jednak popsuł nastroje kiedy odnosząc się do swojej wcześniejszej krytyki szefa Fed, Jerome’a Powella, dał do zrozumienia, że może go odwołać ze stanowiska kiedy zechce. Przyczyniło się to do wzrostu podaży w ostatnich dwóch godzinach handlu.
Na wynik sesji wpłynęły w dużym stopniu notowania największych spółek. Największa od ćwierć wieku przecena akcji UnitedHealth Group (-22 proc.), wynikająca z gorszego niż oczekiwano raportu kwartalnego giganta rynku ubezpieczeń zdrowotnych, przez całą sesję powodowała spadek Średniej Przemysłowej Dow Jones pomimo tego, że drożało dwie trzecie wchodzących w jej skład spółek. UnitedHealth taniało również najmocniej w S&P500. Wzrost indeksu wynikający ze zwyżki notowań ponad 75 proc. wchodzących w jego skład spółek osłabiały również spadki kursów technologicznych blue chipów.
IT (-0,7 proc.), ochrona zdrowia (-0,6 proc.) i usługi telekomunikacyjne (-0,2 proc.) były jedynymi segmentami S&P500, które notowały w czwartek przewagę podaży. Pozostałe 8 segmentów rosło. Najbardziej energia (2,3 proc.), dobra codziennego użytku (2,2 proc.) i nieruchomości (1,6 proc.).
Choć Nasdaq Composite kończył dzień stratą, to ponad 60 proc. z 3,3 tys. wchodzących w jego skład spółek zwiększyło w czwartek wartość. Nie było jednak wśród nich tych o największej kapitalizacji. Indeks „wspaniałej siódemki” spadł czwartą sesję z rzędu, tym razem o 0,7 proc. Tylko akcje Apple (1,4 proc.) drożały na zamknięciu. Kolejny dzień najmocniej spadał kurs Nvidii (-2,9 proc.) w związku z niedawną wiadomością o możliwości nawet 5,5 mld USD utraconych przychodów po wprowadzeniu przez rząd USA kontroli sprzedaży jej chipów do Chin.
