Nadzorca z PiS w Agorze

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2019-06-18 22:00

Zaufany człowiek Joachima Brudzińskiego, wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości, wszedł do rady nadzorczej wydawcy „Gazety Wyborczej”

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • kim jest nowy członek nadzoru Agory
  • dlaczego jego kandydatura zyskała poparcie pozostałych udziałowców wydawcy Gazety Wyborczej

Akcjonariusze Agory powołali w zeszłym tygodniu radę nadzorczą na kolejną kadencję. Pięcioro członków dotychczasowego sześcioosobowego składu ponownie trafiło do nadzoru. Kandydatury Dariusza Formeli, Wandy Rapaczyński, Tomasza Sielickiego, Andrzeja Szlęzaka oraz Macieja Wiśniewskiego zgłosiła firma Agora-Holding, która ma 11,6 proc. akcji Agory, dających 35,4 proc. głosów na jej walnym zgromadzeniu.

Szerokie poparcie

Jedyną zmianą było zastąpienie Andrzeja Dobosza (krytyka literackiego i nieprofesjonalnego aktora, znanego głównie z „Rejsu” Marka Piwowskiego) przez Tomasza Karusewicza. Do rady nadzorczej rekomendowało go PZU (reprezentujące OFE PZU Złota Jesień), które kontroluje prawie 17,5 proc. kapitału Agory, ale ma niespełna 13 proc. głosów. Za jego kandydaturą oddano około 43,5 mln z prawie 46,1 mln głosów (ponad 94 proc.). Przeciw było niespełna 1 mln, zaś wstrzymujących się — około 1,6 mln głosów. To oznacza, że poparli go wszyscy znaczący akcjonariusze, w tym Agora-Holding, MDIF Media Holdings (8,4 proc.) i Nationale-Nederlanden OFE (7 proc.).

Biznes i polityka

Tomasz Karusewicz jest absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego i studiów podyplomowych na Politechnice Warszawskiej. Z jego CV wynika, że za poprzednich rządów PiS zaczął karierę w spółkach skarbu państwa. W latach 2006-08 zasiadał w m.in. radach Ciechu, Ciechu Polfa, Enei, Inowrocławskich Kopalni Soli Solino oraz Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach i Zakładów Chemicznych Alwernia.

Na przełomie 2009 i 2010 r., za prezesury Romualda Orła, trafił do Telewizji Polskiej, gdzie został najpierw zastępcą dyrektora biura zarządu, a potem szefem Biura Audytu i Kontroli Wewnętrznej. Do państwowych firm wrócił w 2016 r., po wyborczym zwycięstwie PiS. Najpierw był członkiem, a później przewodniczącym rady Grupy Azoty (z funkcji zrezygnował w lutym tego roku). Zasiadał też w zarządzie PZU Życie (w kwietniu tego roku skończyła się jego kadencja).

W oficjalnym życiorysie Tomasza Karusewicza nie ma informacji o jego politycznym zaangażowaniu. Nowo powołany członek rady Agory w 2002 r. był skarbnikiem zachodniopomorskiego PiS, a cztery lata później pełnomocnikiem partii w wyborach samorządowych. Powszechnie jest uważany za człowieka Joachima Brudzińskiego, szefa regionalnych struktur PiS na Pomorzu Zachodnim i wiceprezesa tego ugrupowania. Z Tomaszem Karusewiczem nie udało się nam skontaktować.

Bez większych zmian

— To sytuacja ciekawa, choć niezaskakująca — mówi o powołaniu Tomasza Karusewicza do nadzoru Agory prof. Tadeusz Kowalski, medioznawcza z Uniwersytetu Warszawskiego.

Przypomina, że OFE PZU Złota Jesień już po przejęciu władzy przez nominatów PiS zwiększył zaangażowanie w Agorę. Jeszcze w połowie 2016 r. miał 7 mln akcji, które dawały 10,8 proc. głosów, a obecnie ma już prawie 8,13 mln papierów, dających 12,76 proc. głosów.

— Ta nominacja oznacza poszerzenie wiedzy PiS o planach Agory — mówi Wiesław Gałązka, wykładowca akademicki i specjalista w dziedzinie wizerunku publicznego.

W jego opinii ta sytuacja paradoksalnie może być korzystna również dla Agory.

— Jej przedstawiciele będą mogli głośno mówić: jesteśmy tak otwarci i transparentni, że nawet człowiek z PiS może zasiadać we władzach spółki. Wilk jest syty i owca cała — wyjaśnia Wiesław Gałązka.

Tadeusz Kowalski nie spodziewa żadnych istotnych zmian w funkcjonowaniu wydawcy „Gazety Wyborczej”.

— Z mojego doświadczenia z rad nadzorczych wynika, że aby cokolwiek przeforsować, trzeba mieć większość. Bez niej niewiele da się zrobić — argumentuje profesor.

Wartość rynkowa

Kompetencje nadzoru w Agorze są zresztą mniejsze niż w większości spółek notowanych na GPW. Jej statut stanowi, że rada nie ma wpływu na skład zarządu, powołuje go bowiem walne zgromadzenie. Co więcej, kandydatów na członków mają prawo zgłaszać wyłącznie akcjonariusze posiadający uprzywilejowane akcje serii A. Obecnie jest taki tylko jeden — to Agora-Holding. Rada nadzorcza ma jedynie prawo zawiesić w czynnościach członków zarządu, ale uchwałę w tej sprawie może podjąć tylko, gdy działa on na szkodę spółki.

— Nie ma obaw, by wprowadzenie zaufanego człowieka do nadzoru miało spowodować wyciek jakichkolwiek poufnych informacji, które zarząd przekazuje radzie. Udostępnienie komukolwiek na zewnątrz takich danych to przestępstwo — zaznacza Tadeusz Kowalski.

Jego zdaniem nie ma też co liczyć, by Agora miała zyskać reklamy spółek skarbu państwa.

— Nie wyobrażam sobie również, by „Gazeta Wyborcza” zmieniła linię programową. Ona też stanowi pewną wartość rynkową — podsumowuje profesor.

Choć Agora jest wciąż kojarzona jako wydawca prasy, obecnie największy udział w jej sprzedaży ma segment film i książka. W I kwartale tego roku ta część spółki po raz pierwszy przyniosła ponad połowę przychodów. Wszelkie formy reklamy (prasowej, zewnętrznej, kinowej) odpowiadały za prawie 36 proc. sprzedaży, bilety do kin — za około 25 proc., przekąski w kinach — za 10 proc., produkcja i dystrybucja filmów — za 9 proc., a sprzedaż wszystkich typów wydawnictw — za nieco ponad 11 proc.