Nagrody roczne podniosą niższe pensje
Jeżeli przedsiębiorstwo z sektora publicznego osiągnie dobre wyniki, jego kierownik będzie mógł otrzymać specjalną nagrodę roczną. Ma ona być czynnikiem motywującym i rekompensującym obcięcie tzw. kominów płacowych.
8 kwietnia 2001 r. weszło w życie rozporządzenie Ministra Skarbu Państwa w sprawie szczegółowych zasad i trybu przyznawania nagrody rocznej osobom kierującym niektórymi podmiotami prawnymi. Jego przepisy dotyczą menedżerów z firm sektora publicznego, czyli przedsiębiorstw i agencji państwowych, jednoosobowych spółek skarbu państwa i samorządu terytorialnego, spółek prawa handlowego, w których Skarb Państwa ma ponad 50 proc. udziałów, kas chorych, funduszy celowych.
Rozporządzenie ma poprawić warunki płacowe tym pracownikom ze szczebla kierowniczego, którym zarobki obniżyła ustawa o obcięciu tzw. kominów płacowych (obowiązuje od 1 czerwca 2000 r.). Została ona wprowadzona na skutek ogólnej krytyki kontrowersyjnie dużych zarobków szefów firm z sektora publicznego. Ustaliła maksymalne pułapy pobieranych przez nich wynagrodzeń.
Oczywiście nikomu nie jest łatwo pogodzić się z drastycznym spadkiem dochodów. Pojawiła się obawa, że wielu dobrych menedżerów może odejść do firm prywatnych, szukając tam wysokich poborów. Dlatego można postawić tezę, że jedną z przesłanek rozporządzenia resortu skarbu o nagrodach rocznych jest chęć zatrzymania najlepszych kierowników.
Warunkiem otrzymania nagrody rocznej jest wykazanie się dobrymi wynikami prowadzonego przedsiębiorstwa.
O przyznanie nagrody ma wnioskować rada nadzorcza. Menedżer musi jednak sprawować funkcję przez cały rok obrotowy i w tym czasie nie naruszyć swoich obowiązków pracowniczych.
Wysokość nagrody zaproponuje rada nadzorcza, która złoży odpowiednio uzasadniony wniosek w terminie trzech miesięcy od dnia zatwierdzenia sprawozdania finansowego przedsiębiorstwa za dany rok obrotowy. Komu jednak nagroda roczna nie wyrówna spadku dochodów po obcięciu pensji przez ustawę, może wykorzystać zgodne z prawem sposoby na zwiększenie swoich zarobków, o których pisaliśmy w „PB” 1 czerwca 2000 r.