Podczas gdy w Europie spadł w tym roku popyt na wszystkie typy opon, u nas wzrosła sprzedaż ogumienia do pojazdów towarowych i rolniczych oraz motocykli.
W Polsce najbardziej wzrosła w minionym półroczu sprzedaż opon do samochodów ciężarowych — o 18 proc. — i do motocykli oraz skuterów — o 17 proc. O 4 proc. więcej niż rok temu sprzedano również opon do pojazdów rolniczych. Spadła natomiast sprzedaż ogumienia do aut osobowych — o 5 proc. (choć opon do SUV-ów, które również mieszczą się w tej kategorii, kupiono o 14 proc. więcej) oraz ogumienia przemysłowego — o 6 proc.
Takie statystyki przytacza Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego (PZPO). Producentów i dystrybutorów cieszy szczególnie dynamicznie rosnący popyt na opony klasy premium, które są oczywiście droższe niż ekonomiczne. Tylko w II kwartale tego roku sprzedano o 6 proc. więcej tego typu opon do samochodów osobowych, SUV i dostawczych i aż o 34 proc. więcej do ciężarówek. Piotr Sarnecki, dyrektor generalny PZPO zauważa, że zastosowanie wyższej klasy opon do pojazdów ciężarowych pozwala zaoszczędzić ponad 2 litry paliwa na 100 km, czyli średnio niemal 5 tys. l paliwa rocznie.
— Opona niskiej jakości dla osi sterującej wystarczy na 120-150 tys. km, a markowa na ponad 220 tys. km. Jeśli skorzysta się z możliwości bieżnikowania, to osiągnie się żywotność nawet ponad 450 tys. km — uważa Piotr Sarnecki.
O ile w Polsce po kilku słabszych sezonach teraz mamy wyraźny wzrost popytu na opony, w skali całej Europy dostrzec można stagnację lub nawet tendencję spadkową. O ile w pierwszej połowie 2018 r. sprzedaż opon do samochodów osobowych i ciężarowych obniżyła się nieznacznie, bo o 0,5-0,7 proc., to spadek w przypadku opon do jednośladów był już wyraźny — ok. 4,7 proc., a do maszyn rolniczych wręcz głęboki — prawie 11 proc.
Podpis: Bartłomiej Mayer
