Najcięższa stabilność rynku

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2013-03-28 00:00

Ustawa śmieciowa i norma Euro 6 będą napędzały sprzedaż aut ciężarowych w 2013 r.

Niewielki spadek sprzedaży samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 16 ton nie studzi nastrojów w branży. Z jednej strony optymistyczne, a z drugiej ostrożne. Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) w całym 2012 r. zarejestrowano niewiele ponad 14 tys. najcięższych pojazdów, czyli o 3,5 proc. mniej rok wcześniej — wówczas było to ponad 14,5 tys.

Jednocześnie utrzymała się tendencja wzrostowa w sprzedaży ciągników siodłowych z tego segmentu. W 2010 r. zarejestrowano 6,1 tys. takich pojazdów, co stanowiło wtedy ponad 72 proc. sprzedaży, w 2011 r. było to już 11,7 tys., a udział w sprzedaży wzrósł do 80 proc. W 2012 r. zarejestrowano tylko o 133 takie auta więcej niż rok wcześniej, ale wobec spadku ogólnej sprzedaży, udział ciągników siodłowych w rynku największych ciężarówek wzrósł do 84 proc.

Siodłowe górą

— Ogólna wielkość sprzedaży w 2012 r. niższa o 500 sztuk świadczy raczej o stabilizacji rynku niż o spowolnieniu. Moim zdaniem to dobry wynik, a rynek napędza przede wszystkim transport międzynarodowy. Pod tym względem Polska w Europie wyprzedziła nawet przewoźników niemieckich, co zachęciło także zagraniczne firmy do zakupu samochodów w Polsce. Oczywiście są grupy, np. pojazdy dla branży budowlanej czy inne samochody specjalistyczne, które zanotowały gorsze wyniki, ale ogólnie uważam rok 2012 za udany — komentuje Zbigniew Kołodziejek, szef działu marketingu DAF Trucks Polska. Dodaje, że w przypadku firmy DAF, 84 proc. sprzedanych w 2012 r. samochodów z segmentu o dmc powyżej 16 t to były ciągniki siodłowe.

Jednak DAF jest w nieco lepszej sytuacji niż konkurenci — od kilku lat utrzymuje się na pozycji lidera w tej grupie pojazdów: w 2011 z 2,7 tys. sprzedanych aut i w 2012 sprzedając ponad 3,4 tys. samochodów, co dało producentowi prawie 25-procentowy udział w rynku i również niemalże 25-procentowy wzrost sprzedaży. Spośród innych marek jeszcze tylko Scania odnotowała lepszą sprzedaż w porównaniu z rokiem 2011 — wzrost wyniósł 6,4 proc.

Na drugiej pozycji pod względem sprzedaży znalazł się Mercedes (ponad 2,2 tys. aut), które to miejsce na jego rzecz straciło Volvo (trzecie w 2012 r. ze sprzedażą prawie 2,2 tys.). Czwarta była właśnie Scania, która sprzedała ponad 2,1 tys. aut z tego segmentu. Piąty Man znalazł chętnych na 2 tys. samochodów, ale sprzedając o prawie 500 sztuk mniej niż w 2011 r., spadł z trzeciego miejsca.

Spadek tymczasowych

— Rynek w 2012 r. trochę okrzepł, ale dało się odczuć, że firmy stały się ostrożniejsze, jeśli chodzi o zakup najcięższych samochodów. To oczywiście efekt spowolnienia w gospodarce. Jednak kryzys jest w tym przypadku za mocnym słowem — ocenia Aleksandra Zielińska, menedżer ds. marketingu i PR w Volvo Trucks Poland.

W grudniowym raporcie PZPM można przeczytać, że wyniki w tej grupie samochodów byłyby znacznie słabsze, „gdyby nie rejestracje niektórych pojazdów przeznaczonych na wywóz, czyli dla odbiorców spoza naszego kraju”. Z tym stwierdzeniem nie do końca zgadza się Zbigniew Kołodziejek.

— Takie praktyki nie są nowością na polskim rynku, ale nie przeceniałbym ich znaczenia dla wyników branży. Najwięcej samochodów rejestrowanych tymczasowo, aby później wywieźć je za granicę, trafiało z Polski na rynki wschodnie. Od kiedy Rosja zmieniła swoje przepisy, udział tak sprzedanych aut w ogólnych wynikach spadł — tłumaczy Zbigniew Kołodziejek.

Śmieci pomogą

Co do prognoz na 2013 r. dość ostrożnie wypowiada się Aleksandra Zielińska. — Trudno powiedzieć ze stuprocentową pewnością jak zakończy się ten rok. Jako firma zakładamy uzyskanie lepszych wyników dzięki dwóm nowym modelom Volvo FH i FM, w niedalekiej przyszłości już z silnikami spełniającymi normę Euro 6 i promocji najbardziej popularnego wśród klientów modeluVolvo FH poprzedniej edycji — informuje. Bardziej optymistyczny jest Zbigniew Kołodziejek. Jak mówi, w najgorszym przypadku rynek nadal będzie stabilny, ale raczej sprzedaż w 2013 r. wzrośnie, zwłaszcza w drugiej połowie. Powodem będzie wchodząca w życie od 1 stycznia 2014 r. norma Euro 6.

— Ponieważ nie ma żadnych zachęt w postaci niższych podatków czy ulg na zakup aut odpowiadających normie Euro 6, przewoźnicy wolą kupować tańsze samochody spełniające wymagania normy Euro 5. Na razie klienci wstrzymywali się z zakupem. Moim zdaniem zmieni się to właśnie w drugiej połowie 2013 r., w której według prognoz ma się także ożywić gospodarka — mówi Zbigniew Kołodziejek.

Jednak jego zdaniem to nie będzie jedyny impuls dla branży, bowiem wzrost sprzedaży spowoduje także ostatnia nowelizacja tzw. ustawy śmieciowej. Jak tłumaczy, w stabilnym segmencie komunalnym dotychczas potrzebowano lżejszych samochodów ciężarowych, które mogły przewozić mniejsze ładunki na dłuższe odległości. W wyniku wprowadzenia nowych przepisów trzeba będzie zabierać śmieci z całej ulicy, co będzie wymagało pojazdów o większej pojemności i większym dopuszczalnym nacisku na oś.