Rogers zwraca uwagę, że japoński rynek akcji wciąż jest 70 proc. poniżej swojego historycznego szczytu. Zachętą jest także wprowadzone w Japonii prawo, zwalniające z podatku inwestycje w akcje.

- Inwestuję od długiego czasu i za każdym razem, kiedy jakiś kraj tak robi, ludzie zaczynają inwestować – powiedział Rogers.
Jego zdaniem, szczególnie dobre perspektywy mają przed sobą japońskie blue chipy.
Spośród rynków wschodzących Rogers preferuje Chiny jako miejsce inwestycji na rynku akcji. Tu najlepiej postawić na spółki z sektorów, gdzie można spodziewać się zapowiadanego przez państwo dużego wsparcia, czyli ochrona zdrowia, kolej czy ochrona środowiska.