Wystawę zorganizowała prywatna fundacja podkreślając, że w żaden sposób nie współpracuje z artystą, unikającym zresztą jakichkolwiek kontaktów z głównym nurtem sztuki.
Komentatorzy nazywają już nazwali w mediach tę wystawę jako "rodzaj koślawego ukłonu" w stronę Banksy'ego, bo sporo tu jego dzieł naśmiewających się z poważnych artystów i poważnej sztuki.
Takich, jak choćby słynny mural przedstawiający aukcję dzieł sztuki, na której licytowane jest "dzieło
zawierające wyłącznie napis "I can't believe you morons actually buy this shit" ("Nie mogę uwierzyć, że wy kretyni kupujecie to gówno")

Wystawę zatytułowano "Wojna, Kapitalizm, Wolność" ponieważ - jak wyjaśnia kurator ekspozycji - te trzy zjawiska najmocniej odbiły się na współczesnym społeczeństwie.
- Jego prace mówią nam, że jeśli zamiast bomb rzucalibyśmy kwiatami, nasz świat byłby o wiele bardziej znośny - mówi Emmanuele Emanuele, kurator wystawy.
- Każde z dzieł Banksy'ego zawiera własny morał lub historię społeczną, czasem przekazaną humorystycznie, czasem gorzko - mówi z kolei właściciel galerii w Palacco Cippola Acoris Andipa.
Zapytany o to, co jego zdaniem sam Banksy może pomyśleć o idei wystawy jego prac odparł, że "prawdopodobnie by chichotał".
Zapewnił, że nie miał żadnego problemu z namówieniem właścicieli poszczególnych prac do pokazania ich na wystawie, a ekspozycję udało się zorganizować w zaledwie kilka tygodni, w większości za pomocą samych rozmów telefonicznych.
Ekspozycja będzie otwarta do 4 września.