Najwyższy czas, abyśmy przestali bać się zarabiać

Michał Gomowski*
opublikowano: 2002-12-17 00:00

Jeśli prawdą jest, że wyznacznikiem spójności i logiczności prawa w danym kraju są przepisy podatkowe — to w Polsce mamy naprawdę dużo do zrobienia. Nasz system podatkowy cechuje niewiarygodna wprost kazuistyka, niestabilność regulacji, rozstrzyganie wątpliwości na korzyść fiskusa. Dotyczy to zarówno podatku dochodowego od osób prawnych, jak i od osób fizycznych. A przecież z zeznaniem PIT powinien sobie bez trudu poradzić każdy statystyczny podatnik. Kilkustopniowa skala, cały system ulg i odliczeń sprawiają, że wypełnianie deklaracji jest skomplikowane i czasochłonne. Podatek liniowy to rozwiązanie, które pozwoli na szybką likwidację całego szeregu absurdalnych przepisów. Jego wprowadzanie spowoduje, że ludzie przestaną bać się zarabiać. Skończy się gorączkowe wyliczanie, czy aby nie został przekroczony kolejny próg na skali podatkowej. Znikną teczki z pieczołowicie gromadzonymi kwitami, dokumentującymi odpowiednie odliczenia. Najprawdopodobniej zostanie również odciążone sądownictwo administracyjne — wystarczy przejrzeć gazety, żeby zobaczyć, jak wiele sporów związanych właśnie z podatkami i ulgami trafia na wokandę NSA. Jeśli spory — w postępowaniu administracyjnym i sądowym — między podatnikami a fiskusem są codziennością, to znaczy, że system jest co najmniej nieprzejrzysty. Chyba już najwyższy czas gruntownie go zreformować, wprowadzając liniowy PIT.

*prezes Arval PHH Polska