Naprawianie Cefarmu Łódź

Beata Chomątowska
opublikowano: 2006-10-09 00:00

Łódzki Cefarm ciągle przynosi straty.

Jego właściciel zapowiada jednak, że już w 2007 r. powinien wyjść na zero.

Cefarm Łódź, przejęty w maju 2004 r. przez Polską Grupę Farmaceutyczną (PGF), staje na nogi. Od momentu prywatyzacji średnie miesięczne przychody ze sprzedaży spółki wzrosły z 2,6 do 8,2 mln zł. Firma po raz pierwszy osiągnęła też rentowność sprzedaży brutto. Nadal jednak nie może wypracować zysku netto.

— Straty, liczone narastają- co od maja 2004 r., wynoszą kilkanaście milionów złotych. Jednak już w przyszłym roku nie powinniśmy dokładać do spółki — mówi Jacek Szwajcowski, prezes PGF.

Inwestycje w apteki

Nowy właściciel zapowiadał, że pełne efekty restrukturyzacji łódzkiego Cefarmu będą widoczne w 2006 r. PGF przejęła 81,5 proc. udziałów od skarbu państwa za 22 mln zł. Transakcją zainteresowała się po czasie Naczelna Izba Kontroli, która w raporcie zasugerowała, że inwestora wyłoniono z naruszeniem zasad równego traktowania podmiotów (o Cefarm starał się też giełdowy Farmacol). Władze PGF nie chcą komentować tych zarzutów.

Giełdowa spółka zagwarantowała w umowie prywatyzacyjnej, że przeznaczy na inwestycje w rozwój działalności podstawowej firmy co najmniej 6 mln zł w ciągu trzech lat.

— Zrealizowaliśmy już praktycznie całe zapowiadane inwestycje. Przeznaczyliśmy na nie dotychczas ponad 6 mln zł. Pieniądze trafiły przede wszystkim na komputeryzację i unowocześnienie aptek. Udało się też przejąć lokale, które Cefarm do tej pory tylko wynajmował — mówi Jacek Szwajcowski.

Niewiele do wzięcia

Skutkiem restrukturyzacji było też zmniejszenie zatrudnienia. W 2004 r., gdy spółkę przejmowała PGF, w Cefarmie Łódź pracowało 670 osób. Obecnie zatrudnia on 400 pracowników. 50 osób spośród tych, które w efekcie przekształceń straciło pracę, ma etaty w innych spółkach z grupy PGF.

Skarb państwa zachował większościowe udziały tylko we dwóch spośród dawnych państwowych Cefarmów — warszawskiej Centrali Farmaceutycznej oraz Cefarmie Białystok. PGF deklarowała zainteresowanie obiema firmami (podobnie jak inni dystrybutorzy z „wielkiej piątki”, zwłaszcza Farmacol i Orfe), ale proces ich prywatyzacji został wstrzymany. Na razie bardziej prawdopodobna wydaje się koncepcja ściślejszego powiązania obu spółek w celu wzmocnienia ich wartości przed ewentualną sprzedażą.