Giełdy w USA zakończyły tydzień niewielkimi zmianami indeksów. Dow Jones spadł o zaledwie 0,02 proc. S&P500 wzrósł o 0,3 proc. Tyle samo zyskał Nasdaq, który w trakcie poprzednich sesji zanotował największą stratę od ponad pół roku. Przez tydzień wartość Dow Jones i S&P500 niemal nie zmieniła się, Nasdaq stracił 2 proc.
Początek sesji nie miał wyraźnego kierunku. Ruch indeksów w górę nastąpił dopiero po publikacji styczniowego wskaźnika nastrojów konsumentów, opracowanego przez Uniwersytet Michigan. Osiągnął on 98 pkt., największą wartość od stycznia 2004 roku.
Wśród najmocniej drożejących spółek technologicznych z znalazła się Motorola. Drugi na świecie producent telefonów komórkowych poinformował o 48 proc. spadku zysku kwartalnego. Zapowiedział jednak, że tegoroczna sprzedaż może być wyższa niż prognozują analitycy. Do tego spółka zapowiedziała 5 proc. redukcję zatrudnienia, co oznacza zmniejszenie go o ok. 3,5 tys. pracowników. Akcje JDS Uniphase drożały “dwucyfrowo” dzięki większej niż oczekiwano kwartalnej sprzedaży producenta sprzętu telekomunikacyjnego. W górę poszedł kurs Xilinx, który pochwalił się zyskiem przekraczającym prognozy analityków.
Dow Jones trzymał się przez większą cześć sesji blisko poziomu czwartkowego zamknięcia. Indeks nie mógł ruszyć w górę z powodu przeceny General Electric i IBM. Akcje pierwszej spółki taniały najmocniej od roku. Powodem było rozczarowanie prognozą zysku w obecnym kwartale. IBM taniał najmocniej od kwietnia 2005 roku. Powodem przeceny jego akcji był niższy niż oczekiwano wzrost sprzedaży produkowanego przez spółkę sprzętu w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Wśród pozostałych blue chipów wyraźnie taniały akcje Citigroup. Największa na świecie grupa finansowa poinformowała o znacznym spadku kwartalnego zysku i słabo wypadła na tle krajowych rywali.
Analitycy zwracają uwagę, że spośród spółek, które przedstawiły dotychczas wyniki kwartalne, w porównaniu z ubiegłym rokiem mniejszy odsetek przekroczył oczekiwania rynku. Rodzi to obawy pogorszenia wyników wobec spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego.
MD