Trwa spór zbiorowy między związkiem zawodowym kierowców a zarządem firmy ND Polska. Powodem strajku są żądania podwyżek płac kierowców. Protest trwa już od dwóch tygodni. Szacuje się, że w jego wyniku firma straciła nawet 0,5 mln zł. Strajkuje 300 kierowców. W rozmowie z portalem pracujwlogistyce.pl Jarosław Bartczak, szef ND Polska, przyznał, że firma planowała zakup 150 nowych pojazdów. Jeśli jednak w sytuacji gdy spór będzie się przedłużał, zarząd firmy będzie musiał zrewidować te plany i ograniczać flotę w Polsce. – W czarnych scenariuszach zakładamy przesunięcie części floty do oddziałów w innych krajach, np. w Rumunii. Zamierzamy też dochodzić swoich praw od organizatorów strajku. W związku z tym, że strajk jest nielegalny, złożyliśmy dwa zawiadomienia do prokuratury – mówił w rozmowie z portalem Jarosław Bartczak.
ND Polska chce uciekać z Polski
PRZEWOZY DROGOWE