Nerwowo, ale w górę

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2007-05-04 00:00

Po środowym, kolejnym rekordzie indeksu Dow Jones i nowych szczytach wskaźników w Azji, wydawało się, że czwartkowa sesja na zachodnioeuropejskich parkietach będzie czystą formalnością. Mieliśmy jednak do czynienia z huśtawką nastrojów. Dopiero po udanym rozpoczęciu handlu w USA, na rynki powróciły wzrosty. Najlepsza koniunktura panowała w Londynie.

Nastrojami inwestorów zachwiały słabe raporty BMW i UBS, które wzbudziły obawy o wyniki spółek. Według analityków FactSet Research Systems, tegoroczna dynamika wzrostu zysków firm w Europie zwolni do 5 proc. z 16 proc. w 2006 r.

Najmocniej od sześciu miesięcy spadał kurs akcji UBS, największego szwajcarskiego banku. Trzeci kwartał z rzędu rynkowy potentat zaliczył spadek zysku i nie sprostał prognozom analityków. Koncernowi BMW zaszkodziło wyczekiwanie potencjalnych klientów na wprowadzenie do sprzedaży odnowionych wersji modeli X5 i Mini.

Pozytywnie zaskoczyły natomiast wyniki takich gigantów jak Ahold (właściciela sieci supermarketów), Unilevera (drugiego na świecie producenta żywności i detergentów) oraz koncernu paliwowego Shell.