MBank nie zadebiutuje na giełdzie, a BRE Bank całkowicie przebudowuje strategię rozwoju. Z instytucji inwestycyjnej przekształci się w bank uniwersalny.
BRE Bank właśnie ogłosił zamiar przyłączenia do siebie Banku Częstochowa (BCz). Ma się to odbyć poprzez przeniesienie majątku BCz w zamian za akcje warszawskiej spółki. Wcześniej licencja giełdowa częstochowskiej instytucji finansowej miała zostać wykorzystana do wprowadzenia na rynek publiczny akcji mBanku, internetowego detalicznego ramienia BRE Banku.
— Plan wcielenia BCz do BRE Banku oznacza, że ani mBank, ani MultiBank nie zadebiutują na giełdzie — mówi nasz informator pragnący zachować anonimowość.
W lutym tego roku Wojciech Kostrzewa, prezes BRE Banku, w wywiadzie dla „PB” mówił, że debiut akcji mBanku na GPW odbędzie się prawdopodobnie w czwartym kwartale 2002 r. Z kolei w sierpniowej rozmowie przyznał, że termin ten może zostać przesunięty na pierwszy kwartał przyszłego roku.
— Debiut giełdowy mBanku miał być połączony ze sprzedażą znacznego pakietu jego akcji określonemu inwestorowi — np. towarzystwu ubezpieczeniowemu. Tymczasem BRE Bank został zmuszony do ograniczenia działalności inwestycyjnej, dlatego poszukuje alternatywnych źródeł dochodu i nisz rynkowych, w których mógłby się rozwijać. Elektroniczna bankowość detaliczna jest właśnie taką niszą. Dlatego BRE Bank nie chce już wydzielać mBanku ze swoich struktur — twierdzi nasz informator.
Nasz rozmówca dodaje, że sytuacja gospodarcza zmusiła BRE Bank do ewoluowania w kierunku banku uniwersalnego, poszukującego dla siebie nowego miejsca na rynku. Pod tym kątem bank rozpatruje także potencjalne korzyści, jakie przyniosłoby mu połączenie z ewentualnym partnerem. Ostatnio wspomina się o Fortis Banku.