i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Skarga pauliańska umożliwia wierzycielom zaspokojenie z wierzytelności dłużnika, których ten zdążył się już pozbyć
Dochodzenie należności to niełatwe zadanie. Tym bardziej, że gdy proces sądowy o ich odzyskanie jest już na zaawansowanym etapie, dłużnicy często uciekają z majątkiem. Jest jednak jedna furtka, która pozwala wierzycielom zaspokoić się z wierzytelności dłużnika, których ten zdążył się już pozbyć.
Ostatnia deska ratunku
Skorzystanie ze skargi pauliańskiej to może być jedyny sposób na odzyskanie wierzytelności od dłużnika, który pozbył się majątku mówi Marta OlczakKlimek, radca prawny w kancelarii radców prawnych OlczakKlimek van der Kroft Węgiełek.
BARTLOMIEJ ZACKIEWICZ PL
Powstrzymać dłużnika
Chodzi o skargę pauliańską. To rozwiązanie zostało uregulowane w art. 527-534 Kodeksu cywilnego. Umożliwia ono dochodzenie roszczeń w sytuacji, gdy dłużnik wyzbył się majątku, w efekcie czego osoba trzecia uzyskała korzyść majątkową, a wierzyciel został pokrzywdzony.
– Jeśli dłużnik na przykład sprzedał nieruchomość i pogorszyła się jego wypłacalność, wierzyciel dzięki skardze pauliańskiej może żądać uznania sprzedaży tej nieruchomości za bezskuteczną. Jeśli wygra proces sądowy, może zaspokoić swoje roszczenia z tej nieruchomości, pomimo, że należy ona już do kogoś innego – mówi Marta Olczak-Klimek, radca prawny w kancelarii radców prawnych Olczak-Klimek van der Kroft Węgiełek.
– Atrakcyjności skargi dopełnia jeszcze jeden aspekt. Otóż wierzyciel dysponujący wyrokiem pauliańskim ma pierwszeństwo przed wierzycielami osobistymi aktualnego właściciela danej rzeczy. Jest więc uprzywilejowany i to w takim stopniu, jakiego nie miałby w konkurencji z innymi wierzycielami swojego dłużnika, gdyby ten nie sprzedał danej rzeczy – tłumaczy Piotr Turski, starszy prawnik w kancelarii Filipiak Babicz Legal.
Aby jednak skorzystanie z tego rozwiązania było możliwe, trzeba monitorować majątek dłużnika.
– Wierzyciel już w trakcie procesu w pierwszej instancji o odzyskanie należności powinien być zorientowany w sytuacji majątkowej dłużnika. Ma dostęp do KRS i ksiąg wieczystych. Może też skorzystać z pomocy detektywów. Jeśli uzyskał tytuł zabezpieczenia, pomoże mu również komornik. Generalnie chodzi o to, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji, w której dłużnik nie ma już pieniędzy ani majątku i trudno cokolwiek odzyskać – mówi Marta Olczak-Klimek.
Dodaje, że od momentu wyzbycia się majątku wierzyciel ma pięć lat, żeby złożyć skargę pauliańską.
– Im szybciej to zrobi, tym lepiej. Później coraz trudniej udowodnić fakty. Poza tym majątek może przechodzić w kolejne ręce – zwraca uwagę Marta Olczak-Klimek.
Jak skorzystać ze skargi
Generalnie skarga pauliańska przysługuje pokrzywdzonemu wierzycielowi, który nie odzyskał swoich wierzytelności w egzekucji przeciwko dłużnikowi, czasem nawet bez jej wszczynania.
– Istotne jest, że niezaspokojenie musi być spowodowane podjętą przez dłużnika czynnością prawną, na mocy której dochodzi do rozporządzenia składnikiem należącym do jego majątku – mówi Piotr Turski.
Ponadto osoba trzecia, nabywająca majątek dłużnika, musi wiedzieć, że robi to z pokrzywdzeniem wierzyciela albo przynajmniej mieć możliwość zdobycia takiej wiedzy przy zachowaniu należytej staranności.
– Na szczęście art. 527 § 3 K.c. wprowadza domniemanie, że osoba będąca w bliskim stosunku z dłużnikiem wiedziała, że działał on ze świadomością pokrzywdzenia wierzyciela – mówi Daria Pośpiech-Przeor, radca prawny i partner w Kancelarii Żuk Pośpiech.
Przy identyfikacji osoby bliskiej bierze się pod uwagę faktyczne stosunki łączące dłużnika z nabywcą części jego majątku. Dodatkowo w art. 527 § 4 K.c. ustawodawca rozszerzył zakres tego domniemania na przedsiębiorcę pozostającego z dłużnikiem w stałych stosunkach gospodarczych.
– Pomimo, że warunki skorzystania ze skargi wydają się skomplikowane, w wielu przypadkach wierzyciel może korzystać z domniemań. Wtedy obowiązek wykazania braku pokrzywdzenia spoczywa na dłużniku – mówi Piotr Turski.
– Domniemania znacznie upraszczają możliwości skorzystania ze skargi pauliańskiej. Do tego, jeśli osoba trzecia uzyskała korzyść majątkową bezpłatnie w efekcie zbycia danej rzeczy przez dłużnika, to wierzyciel, który został tym pokrzywdzony, może skorzystać ze skargi pauliańskiej, nawet jeśli nabywca tej rzeczy nie wiedział i przy zachowaniu należytej staranności nie mógł się dowiedzieć o działaniu przez dłużnika ze świadomością pokrzywdzenia – zaznacza Daria Pośpiech-Przeor.
Niewielkie zainteresowanie
Justyna Wasiak, radca prawny w kancelarii radców prawnych Gałązka & Wasiak, zauważa wzrost popularności powództw ze skargi pauliańskiej. Wciąż jednak jest ich bardzo niewiele
– Liczba nowych skarg pauliańskich w polskich sądach nie przekroczyła w 2021 r. dwóch tysięcy – mówi Piotr Turski.
Jego zdaniem może to wynikać z faktu, że wierzyciele negatywnie oceniają trudy i ryzyka związane z przeprowadzeniem kolejnego postępowania związanego z dochodzeniem tych samych wierzytelności.
– Rzeczywiście, na pierwszy rzut oka sprawa nie wygląda prosto. Nie dość, że wierzyciel został pokrzywdzony, musi wytoczyć proces, to jeszcze powinien wszystko udowodnić, bo ciężar dowodu spoczywa właśnie na nim – mówi Marta Olczak-Klimek.
Często jest to już jego trzeci proces w tej sprawie.
– Skuteczne skorzystanie ze skargi pauliańskiej wymaga od wierzyciela trudu przeprowadzenia kolejnego postępowania, po sprawie o zapłatę i zwykle po nieskutecznej egzekucji. Na czas tego kolejnego procesu wierzyciel powinien dążyć do uzyskania zabezpieczenia swojego roszczenia – wtóruje jej Piotr Turski.
Ponadto problemem są opłaty od pozwu. Jest to pięć 5 proc. wartości sporu.
– W przypadku dużych wierzytelności musimy liczyć się z opłatą rzędu 200 tys. zł. Tyle wynosi maksymalny wpis sądowy. Ponadto warto zauważyć, że sprawy w polskich sądach nigdy nie trwają krótko – mówi Marta Olczak-Klimek.
– Ustawodawca planuje jednak ulgę w zakresie opłaty od pozwu, która – o ile wejdzie w życie – powinna usunąć bariery fiskalne dla skarg pualiańskich – dodaje Piotr Turski.
Zdaniem ekspertów, skuteczność skargi pauliańskiej jest duża, o ile zostaną spełnione wszystkie przesłanki, które przewiduje k.c.
– Bez trzymania się ściśle tych przesłanek wierzyciel procesu nie wygra – zaznacza Marta Olczak-Klimek.
Dla wielu osób największą trudnością związaną ze skargą pauliańską jest dowodzenie przesłanek nieobiektywnych, czyli stopnia świadomości co do działania z pokrzywdzeniem wierzyciela (przede wszystkim po stronie nabywcy).
– To przeciwko temu podmiotowi wszczynane jest postępowanie pauliańskie. Zasadniczo w każdym procesie argumentem obronnym nabywcy jest brak wiedzy o krzywdzącym działaniu dłużnika – mówi Piotr Turski.
Wierzyciel powinien więc eksponować istnienie powiązań rodzinnych lub – w przypadkach spółek – organizacyjnych i właścicielskich, bądź też pozostawania stron kwestionowanej transakcji w stałych relacjach gospodarczych. Jeśli takich związków nie będzie, wówczas wierzyciel powinien przedstawić dowody wykazujące zorientowanie się nabywcy w złej sytuacji majątkowej dłużnika, od którego nabywa określoną korzyść.
– Na rozpoznanie sytuacji prawnej przez wierzyciela pozwalają często informacje uzyskiwane w toku postępowania egzekucyjnego oraz umiejętne wykorzystanie dostępów do publicznych rejestrów – zwraca uwagę Piotr Turski.