Irakijczycy namawiają przedsiębiorców z Podlasia i Mazur, aby uczestniczyli w odbudowie ich kraju.
13 mln USD (około 50 mln zł) wart jest kontrakt budowlany, który zdobyła w Iraku firma Fin Dom z Zambrowa (województwo podlaskie). W jego zdobyciu pomogła wrocławska Jedynka i gościnność.
— To prawda, że pomogliśmy Fin Domowi wejść do Iraku. Mamy w Iraku kontrakty budowlane na 55 mln USD. Chętnie dajemy zarobić mniejszym firmom — mówi Andrzej Polaczkiewicz, rzecznik wrocławskiej Jedynki.
Jednak, jak można się domyślać, nie tylko wspaniałomyślność kierowała Jedynką przy promowaniu Fin Domu. Andrzej Polaczkiewicz, przyznaje, że jakiś czas temu wrocławska firma zwróciła się do wielu mniejszych firm z branży z propozycją przyjęcia u siebie oficjalnej irackiej delegacji z ministrem budownictwa na czele, która gościła w Polsce w maju.
— Nie było wielu chętnych. Odpowiedziało kilka firm, m.in. Fin Dom. Ugościli Irakijczyków po staropolsku. Opłaciło się — mówi Andrzej Polaczkiewicz.
Zamęt ich nie przeraża
Przedstawicieli firm budowlanych z Mazur i Podlasia nie przeraża zamęt panujący w Iraku.
— Wszyscy wiedzą, że można tam wygrać pieniądze. Są realne szanse na ustabilizowanie sytuacji — mówi Zenon Dziądziak, szef firmy budowlanej Pribo EPB z Ełku, który obok przedsiębiorców z regionu wziął udział w spotkaniu z iracką misją rządową pod przewodnictwem Sundur Umer Ali, minister budownictwa tego kraju.
— Wraz z szefami innych spółek budowlanych z regionu chcemy wybrać się do Iraku po przekazaniu władzy miejscowej administracji — zapowiada prezes Dziądziak.
Jego firma nie narzeka na brak pracy (obroty na koniec 2004 r. mają sięgnąć 25-28 mln), ale chętnie podjęłaby się budowania w Iraku.
Iracki łącznik
Perspektywa zarobienia pieniędzy w Iraku przez firmy budowlane z Mazur i Podlasia to w dużej mierze zasługa Anwara Kadriego, irackiego biznesmena, który studiował w Polsce, a po później pracował w Polmosie Białystok. Był on przewodnikiem rządowej delegacji z Bagdadu po Polsce.
— Pan Kadri stworzył świetną atmosferę tej wizyty. To na pewno daje znakomity grunt do rozmów o kontraktach — ocenia Grażyna Gregorowicz z Sejmiku Gospodarczego Warmii i Mazur w Olsztynie.
Bezpośrednim pokłosiem wizyty Irakijczyków w Ełku jest inicjatywa podjęta przez lokalny sejmik.
— Z myślą o Iraku organizujemy Grupę Konsorcjonalną Budownictwa, która ma pomóc wykorzystać potencjał lokalnych firm budowlanych. Mamy już kilka zgłoszeń — mówi Grażyna Gregorowicz.
Wśród nich jest m.in. firma Murbet z Ełku, która również gościła iracką delegację. Grupa wybiera się do Iraku już w lipcu.
Według Sundur Umer Ali, w Iraku organizowanych jest około 140 przetargów dziennie, na budowę szkół, mieszkań czy dróg.