Nikiel, który w ubiegłym roku stracił 19 proc., zyskał od przełomu roku 9,4 proc., co daje mu palmę pierwszeństwa wśród wszystkich metali przemysłowych. Impulsem do zwyżek było ogłoszenie w styczniu zakazu eksportu rudy niklu przez Indonezję, będącą największym na świecie eksporterem przetworzonego surowca.
- Sytuacja w stu procentach zależy od Indonezji – komentował dla Bloomberga David Wilson, analityk banku Citigroup w Londynie.
Specjaliści przewidują obecnie powrót do równowagi rynku, na którym trzy lata z rzędu utrzymywał się nawis podażowy. Bank Barclays ocenia, że w tym roku nadwyżka podaży zmaleje o jedną trzecią, a w 2015 r. rynek wejdzie w stan niedoboru. Zakończenie tendencji spadkowej coraz bardziej odważnie obstawiają traderzy surowcowi. Ceny na rynku terminowym rosną w miarę wydłużania okresu zapadalności. Wcześniej mieliśmy do czynienia z sytuacją odwrotną, co zwykle sygnalizuje pesymizm inwestorów.
Instrumenty oparte na notowaniach niklu dostępne są w ofercie krajowych brokerów foreksowych.
