Jeśli masz mieszkanie o powierzchni do 75 m.kw. lub 100 metrowy dom twoje dochody w ciągu ostatnich 12 miesięcy są niższe niż średnia krajowa to gdy kurs franka przekroczy 5 zł (kurs zbliżony do tabeli NBP) bank weźmie na siebie nadwyżkę, jednak nie więcej niż 5,33 zł. Warunek jest jeden: musisz zobowiązać się do przewalutowania kredytu, gdy kurs spadnie do określonego poziomu. Roboczo przyjmuje się, że będzie to poziom około 3 zł.
Tak wygląda clue najnowszych propozycji banków dla klientów zadłużonych we franku. Z opcji: nadwyżka za przewalutowanie mogłoby potencjalnie skorzystać, jak szacuje Związek Banków Polskich, 20 proc. frankowiczów.
Pieniądze na dopłaty każdy z banków (a dokładnie 10, które program wsparcia opracował, nie ma wśród nich np. Pekao) zbierze we własnym zakresie.
Dodatkowo wszystkie 10 banków zrzuci się na Fundusz Wsparcia Kredytów Hipotecznych, zasilając go kwotą 125 mln zł. Z FRKH wypłacana będzie pomoc dla kredytobiorców dotkniętych przez zdarzenie losowe: choroba, utrata pracy z winy zakładu, klęska żywiołowa w wysokości do 1500 zł przez 12 miesięcy. Pomoc ma charakter zwrotny co oznacza, że dłużnik musi oddać pieniądze, które trafią do funduszu.
Łącznie, jak szacuje ZBP, banki na wsparcie przeznacza w tym roku 300 mln zł i 3,5 mld zł przez 10 lat.
Oferta przewalutowania pojawi się na stole w IV kwartale tego roku.