Nowa tatrzańska wojenka o dutki

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2019-02-20 22:00

Tatry nie są wielkie, ale od czasu odkrycia ich walorów przez ceprów stały się obszarem ogromnych sporów o dutki, czyli po góralsku — pieniądze.

Historycznych przykładów wystarczy na książkę, ze współczesnych zaś ekstremalnym była wojenka sprzed dwóch dekad między Tatrzańskim Parkiem Narodowym (TPN) a Starostwem Powiatu Tatrzańskiego (istniejącego od 1999 r.) o drogę do Morskiego Oka. Starcia o szlaban wjazdowy w Palenicy Białczańskiej przypomniały słynne podchody w Telewizji Polskiej, gdy zarządy/kontrzarządy obsadzały portiernie własnymi ochroniarzami. Stanęło na tym, że droga jest powiatowa, ale bilety przy szlabanie sprzedaje jednak TPN.

Zmodernizowana ponad dekadę temu kolejka wwozi narciarzy i turystów na szczyt Kasprowego Wierchu od 1936 r.
Marcin Szkodzinski

Najnowsze starcie o dutki jest wręcz niewiarygodne, cepry by go nie wymyśliły. Ledwie odtrąbiony został państwowy sukces, jakim było odzyskanie kolejki na Kasprowy Wierch z wrażych rąk przez Polskie Koleje Linowe (PKL), gdy rozpoczęły się zdumiewające sprawy sądowe. Od otwarcia kolejki w 1936 r. ma ona uregulowaną własność, w formule wieczystego użytkowania, tylko stacji oraz rozstawionych na zboczu Kasprowego podpór. Przestrzeń między nimi należy do TPN, zaś wagoniki od zawsze były traktowane niczym przelatujące samoloty. Obecnie park uznał, że te statki powietrzne na linach fruną jednak nisko i zażądał opłaty dzierżawnej za pas ziemi szerokości 16 m. Licząc od Kuźnic do szczytu Kasprowego Wierchu — daje to ponad 3,8 ha, roczne wpływy z dzierżawy można oszacować na 400 tys. zł. PKL oczywiście nie chcą o opłacie słyszeć, ze swej strony wniosły kontrpozew o stwierdzenie zasiedzenia (w końcu 83 lata…) służebności pasa powietrznego pod kolejką.

Oba pozwy to sądowa zagwozdka, wyroki zapowiadają się ciekawie. Niedawno pisaliśmy o pomyśle Wód Polskich, by zarządcy dróg ponosili opłaty dzierżawne za powierzchnię rzutu na taflę wody każdego mostu nad rzeką czy jeziorem. Po kontrakcji resortu infrastruktury absurdalny pomysł raczej upadł. Kreatywność inicjatorów sporu o dutki za pasek Kasprowego Wierchu wypada ocenić wyżej. © Ⓟ