Siemens Finance planuje w ciągu trzech lat zostać największym w Polsce pozabankowym dostawcą faktoringu
Do tej pory Siemens Finance w naszym kraju dostarczał firmom leasing i pożyczki długoterminowe. Teraz rusza z ofertą faktoringu.

— To efekt m.in. sygnałów od naszych klientów. Wielu z nich zgłaszało potrzebę krótkoterminowego finansowania — tłumaczy Krzysztof Kuniewicz, prezes Siemens Finance.
Ambitne plany
Wejście Siemens Finance w faktoring wynika także z przekonania, że Polska jest wyjątkowo perspektywiczna, jeśli chodzi o rozwój usług płynnościowych.
— To wciąż młody i rozwijający się rynek, który szybko rośnie — w tempie kilkunastu procent rocznie — podkreśla Krzysztof Kuniewicz. Siemens dąży do tego, aby kompleksowo zaspokajać potrzeby przedsiębiorców w zakresie finansowania. Dzięki pełniejszej ofercie firma może skuteczniej konkurować z innymi instytucjami, szczególnie bankami.
— Jest nam łatwiej, ponieważ nie będąc bankiem, możemy sobie pozwolić na większą elastyczność i szybkość działania. Jednocześnie koszt naszych rozwiązań faktoringowych jest zbliżony do ceny kredytu obrotowego w banku — zapewnia Krzysztof Kuniewicz.
Firma już na starcie ma też sporą przewagę w postaci partnerów grupy Siemens, którym dostarcza rozwiązania technologiczne i zapewnia finansowanie.
— Na początku z grona znanych nam przedsiębiorców wytypowaliśmy 700 firm, w których potrzeby faktoring powinien idealnie się wpasowywać — mówi Krzysztof Tempes, dyrektor sprzedaży w dziale faktoringu Siemens Finance.
W ciągu najbliższych trzech lat Siemens Finance chce zostać największym pozabankowym faktorem w Polsce. To oznacza prognozowany obrót na poziomie kilkunastu miliardów złotych obrotu. Największy obecnie pozabankowy faktor należący do Polskiego Związku Faktorów (PZF), czyli Coface Poland Faktoring, miał w 2017 r. obrót rzędu 15 mld zł. Obroty siedmiu należących do związku pozabankowych spółek faktoringowych wynoszą łącznie prawie 23 mld zł. Do tego rynek spoza PZF, na którym działają głównie firmy niezależne od banków, szacowany jest na 44,5 mld zł. PZF szacuje obroty całego rynku faktoringowego na 230 mld zł, z czego ok. 160 mld zł generują bankowe spółki należące do związku.
Wszystkie wersje
Na początku Siemens zaoferuje faktoring dla firm z rocznymi obrotami powyżej 10 mln zł. Ma to być najbardziej szeroka oferta w całej grupie. Firma należy do międzynarodowego koncernu Siemens AG, który działa w 14 krajach. W wielu oferuje faktoring od lat. Jednak w żadnym nie ma wszystkich wariantów usługi, które znalazły się w ofercie polskiej spółki.
— W Polsce mamy klasyczną wersję, czyli full service faktoring, ale także inne, bardziej zaawansowane formy, dostępne dla firm będących w lepszej kondycji finansowej — mówi Krzysztof Kuniewicz. Jedna z nich to inhouse faktoring, czyli finansowanie bez usługi zarządzania należnościami. W tym przypadku klient sam dokonuje rozliczeń płatności otrzymanych od kontrahentów, monitoruje ich status i pilnuje terminów.
— W tradycyjnym faktoringu to faktor rozlicza należności i zarządza ich portfelem, tutaj obsługa pozostaje po stronie klienta — mówi Krzysztof Kuniewicz. Trzecia opcja to invoice dicounting. Tu klienci nie zgłaszają pojedynczych faktur, tylko ich liczbę i wartość.
— Wyceniamy na bieżąco portfel należności klienta i na tej podstawie przyznawany jest mu limit stosownie do aktualnego salda. Dzięki temu cały proces z perspektywy klienta jest szybszy i prostszy operacyjnie w porównaniu z klasycznym faktoringiem — podkreśla Krzysztof Kuniewicz.
W przypadku inhouse klient może wybrać, ilu kontrahentów chce włączyć do finansowania. Przy invoice discountingu nie ma takiej możliwości, bo transakcją objęty jest cały portfel należności klienta.
— Generalnie jest to próba wprowadzenia na nasz rynek faktoringu w najbardziej popularnym modelu w „starej Unii”, gdzie integracja rozliczeniowa faktora z klientem jest dużo większa niż w Polsce. U nas klienci preferują możliwość wybierania faktur i kontrahentów do faktoringu. Większa integracja systemów rozliczeniowych dla niektórych podmiotów faktycznie może być ułatwieniem, ale za cenę pewnej elastyczności — tłumaczy Paweł Kacprzak, dyrektor ds. faktoringu w Raiffeisen Bank Polska.
W stronę Zachodu
Siemens Finance, wprowadzając invoice discounting oraz In house factoring, rzeczywiście wzorował się na tym, co oferują jego spółki w Europie Zachodniej.
— W Wielkiej Brytanii invoice discounting niemal już wyparł klasyczny faktoring. Aż 90 proc. obrotów generowanych jest przez ten wariant — mówi Krzysztof Tempes. Jego zdaniem, w Polsce nie jest to jeszcze popularne rozwiązanie, ale rynek będzie podążał w tym kierunku. Dzisiaj główną przeszkodą jest fakt, że ryzyko faktora w invoice discountingu opiera się głównie na ocenie sytuacji finansowej klienta, podobnie jak w kredycie obrotowym. Może więc być on oferowany tylko firmom w dobrej kondycji.
— Brakuje wzorców stosowania tej usługi na polskim rynku oraz odwagi, by ją rozwijać. Mamy doświadczenie w tym zakresie dzięki naszej spółce, działającej na brytyjskim rynku, czyli tam, gdzie usługa się rozwinęła. Umiemy połączyć ocenę ryzyka z wyceną należności. Nie wymyślamy niczego od podstaw, tylko adaptujemy do potrzeb naszego rynku to, co już sprawdza się gdzie indziej — tłumaczy Krzysztof Tempes.
Jego zdaniem, invoice discounting dzięki swojej prostocie z powodzeniem może konkurować z kredytem obrotowym. Faktoring wygrywa tym, że w jego ramach klient może zawsze liczyć na wyższy poziom finansowania, niż mógłby otrzymać, ubiegając się o kredyt. Liczy się tu bowiem poziom należności i nie są wymagane twarde zabezpieczenia. W przyszłości faktoringowa oferta Siemens Finance może trafić także do najmniejszych firm w popularnej w ostatnim czasie formie online. Podobną drogę przebył już w Siemensie leasing. Od niedawna oprócz tradycyjnej wersji tej usługi firma wdrożyła także SimplyLease, czyli platformę do leasingowania online, przeznaczoną przede wszystkim dla jednoosobowych działalności.
Podpis: Sylwia Wedziuk