Pallad, który używany jest w katalizatorach aut z silnikami spalinowymi, drożał na rynku spot do 2895,96 USD, przekraczając poprzedni rekordowy poziom z lutego ubiegłego roku. Pallad, którego cena rosła przez kolejne pięć lat, w tym roku metal zdrożał już o ponad 17 proc.

Niska podaż palladu utrzymuje się na rynkach od lat. W tym roku dodatkowo sytuację pogorszyły problemy rosyjskiego Norilsk Nickel, największego na świecie producenta metalu, spowodowane przez zalanie kopalni.
- To zbieżność niekorzystnych czynników winduje cenę palladu - powiedział Tai Wong, szef rynku derywatów na metale w BMO Capital Markets. – Fundamentalnie, w tym roku będzie znaczący deficyt metalu, a producenci aut muszą uzupełnić jego zapasy – dodał.