Uniwersalna Platforma Obrotu (Universal Trading Platform — UTP) to sztandarowa inwestycja Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW). Dzięki systemowi transakcyjnemu rodem z giełdy nowojorskiej środowisko IT GPW miało zyskać na wydajności, a inwestorzy nowe rodzaje zleceń. Przełom miał nastąpić 2 listopada, 12 lat po uruchomieniu wykorzystywanego obecnie Warsetu.
— Mamy informację z GPW, że do uruchomienia UTP 2 listopada nie dojdzie — przyznaje Mariusz Sadłocha, prezes Domu Maklerskiego BZ WBK.
W ostatni piątek odbyło się jedno z rutynowych spotkań związanych z realizacją projektu. Na prezentacji pokazanej przedstawicielom domów maklerskich reprezentanci GPW nie podali listopadowej daty uruchomienia UTP. Nie podali zresztą żadnej innej. Wczoraj po sesji GPW oficjalnie potwierdziła, że system ruszy później. O ile? Tego nie podała, zapowiedziała, że datę uruchomienia poda 15 listopada.
Grudzień lub marzec
Z naszych informacji wynika, że GPW sugeruje środowisku, że nowym terminem uruchomienia UTP jest 15 grudnia. Jest to jednak termin bardzo ryzykowny. Najmniejsze opóźnienie jest dla brokerów nie do przyjęcia. W połowie grudnia większość banków zamraża prace w systemach informatycznych, by przygotować bilanse. Ze względu na wystawianie PIT-8C, brokerzy nie chcą też słyszeć o wdrożeniu UTP w styczniu i lutym.
— Jeśli nie uda się przeprowadzić wdrożenia do weekendu 9-10 grudnia, to uruchomienie UTP powinno zostać przesunięte na marzec 2013 r. Datę trzeba wybrać precyzyjnie, bo jeśli wdrożenie się nie powiedzie, trzeba się liczyć z czasowym powrotem do Warsetu — twierdzą brokerzy. Podobne stanowisko znalazło się też w ankiecie, którą Izba Domów Maklerskich przekazała GPW.
Gorący kartofel
Głównym problemem związanym z wdrożeniem UTP jest obsługa protokołu danych publicznych. Oznacza to, że giełda nie jest w stanie zapewnić biurom maklerskim danych niezbędnych do wizualizacji notowań w aplikacjach, które brokerzy udostępniają klientom. Z tego protokołu czerpią też dane Bloomberg i Reuters.
— Dostrzegamy pewne opóźnienia i zrobimy wszystko, by je nadgonićramię w ramię z giełdą. Nie można powiedzieć, że giełda jest gotowa, a domy maklerskie nie, albo na odwrót. Przy tak dużych projektach pewne opóźnienia się zdarzają i nie warto przerzucać się problemami jak gorącym kartoflem, tylko zmierzać do ich rozwiązania — komentuje Krzysztof Polak, dyrektor biura maklerskiego Alior Banku.