Trwa 19. edycja ogólnopolskich targów pracy, praktyk i staży dla studentów Dni Kariery 2010 organizowanych przez stowarzyszenie studentów AIESEC. Co roku bierze w nich udział prawie 60 tys. żaków.

Dobra reklama
— Targi to świetny i stosunkowy tani sposób na prezentację firmy wśród potencjalnych pracowników, dzięki któremu wysyła ona informację na rynek: "Jestem tu, mam stoisko, chcesz u mnie pracować, to przyjdź". To nie tylko sposobność spotkania się ze studentami i zobaczenia, co dzisiejsza młodzież może zaproponować, ale i możliwość uprzedzenia konkurencji i sposób na wyłowienie studentów kierunków szczególnie pożądanych — uważa Piotr Sarnecki, ekspert z Departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy z PKPP Lewiatan.
Coraz więcej firm ma problemy ze znalezieniem dobrych i wykwalifikowanych pracowników. Targi dają tę szansę.
— W zeszłym roku w Dniach Kariery uczestniczyło około 250 firm, a w tym roku będzie ich o około 10 proc. więcej. Nie są to jeszcze dokładne dane, bo pracodawcy jeszcze się zapisują, ale przewidywany wzrost odzwierciedla poprawiającą się sytuację na rynku pracy — twierdzi Tomasz Szajniuk z AIESEC-u.
Mniejsze wymagania
Udział w targach oznacza, że coraz więcej pracodawców myśli o zwiększeniu zatrudnienia.
— Kryzys powoli się kończy, co oznacza, że niedługo będą spływały do firm nowe zamówienia. Jest to więc dobry moment na rekrutację nowych pracowników, ich przeszkolenie i przygotowanie do pracy nad nowymi projektami. Jak kryzys się skończy, firma będzie miała świetny zespół — nie tylko dobrze przygotowany, ale i zmotywowany — podkreśla Piotr Sarnecki.
To dobry czas na zatrudnianie młodych ludzi jeszcze z jednego powodu. Według Piotra Sarneckiego kryzys znacznie osłabił ich presję na wysokie wynagrodzenia. Jeśli firma zapewni im rozwój i możliwość zdobycia cennego doświadczenia, są w stanie pracować za niższą stawkę.
Udział w targach to dla studentów nie tylko możliwość uzyskania informacji, ale i realna perspektywa pracy czy stażu. Natomiast firmom, szczególnie teraz, stoisko może pomóc w pozyskaniu pracowników o większej motywacji, a zarazem mniejszych wymaganiach płacowych.