NSA rozpatrzy skargę Scholla
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, firma Scholl Polska, producent obuwia leczniczego, zaskarżyła do NSA decyzję Krajowego Inspektora Farmaceutycznego, zakazującą sprzedaży jej butów w aptekach.
Scholl Polska liczy, że spór zostanie rozstrzygnięty przez NSA w pierwszym kwartale 1999 roku. Firma chciałaby, aby do tego czasu sąd wstrzymał wykonanie decyzji wydanej przez Krajowego Inspektora Farmaceutycznego. Do 24 listopada ministerstwo zdrowia musi przedstawić w sądzie własne stanowisko. Jeżeli nie zrobi tego w terminie — sąd automatycznie wstrzymuje zakaz.
Obrona indywidualna
Na rozpatrzenie sprawy czekają też aptekarze. Kilka dni wcześniej niż Scholl skargę w NSA złożyli właściciele apteki Vis Vitalis z Sosnowca, która do czerwca sprzedawała buty Scholla za około 10 tys. zł miesięcznie.
— Prośba o ponowne rozpatrzenie decyzji, którą skierowaliśmy do KIF, zaowocowała zniesieniem zakazu handlu obuwiem w hurtowniach farmaceutycznych, które sprzedają swój towar przede wszystkim do aptek. Jednak w aptekach nadal butów sprzedawać nie można — mówi Urszula Gozdawa-Chroszczewska, współwłaścicielka Vis Vitalis.
Blokada gotówki
Zakaz uderza zarówno w sprzedawców, jak i w producenta. Urszula Gozdawa-Chroszczewska ma zablokowane w towarze około 20 tys. zł. Obroty Scholla po wycofaniu obuwia z aptek spadły natomiast o 20 proc.
— Straty spowodowane zakazem sprzedaży sięgają 100 tys. zł miesięcznie. Firma traci wiarygodność i klientów. Branża farmaceutyczna jest bardzo wyczulona na zakazy sprzedaży jakiegokolwiek produktu. Wycofanie z obrotu kojarzy się z wadliwym towarem, co w przypadku produktów Scholla nie jest zasadne — tłumaczy Teresa Sławińska, pełnomocnik prawny Scholl Polska.
Scholl doradzał aptekom zwrócenie się o zezwolenie na handel materiałami niemedycznymi. Ten pomysł nie przypadł do gustu właścicielom Vis Vitalis.
Bez kompromisu
— Będziemy czekać na decyzję sądu. Zgodnie z ustawą, obuwie lecznicze jest materiałem medycznym i dlatego chcemy je sprzedawać w naszej placówce. Jeśli mamy być konsekwentni, nie możemy prosić o pozwolenie na inną działalność i pod jej szyldem sprzedawać buty Scholla — powiedziała Urszula Gozdawa-Chroszczewska.
KIF uznał, że obuwie nie jest materiałem medycznym i dlatego nie może być przedmiotem obrotu w aptekach. Farmaceuci podejrzewali jednak, że decyzja mogła być następstwem działań tych aptekarzy, którzy — ze względu na brak odpowiednio dużego zaplecza — nie mogą handlować obuwiem medycznym.