Wtorkowa sesja na Wall Street nie przyniosła dużych przetasowań, a główne indeksy zamknęły się w pobliżu poziomu odniesienia. Dziś jednak notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy wyraźnie osuwają się na południe, choć w przypadku S&P500 pozostajemy jeszcze powyżej poziomu 4000 pkt.
Choć wyniki Microsoftu przebiły oczekiwania rynkowe, to jednak prognozowany spadek przychodów spowodował negatywną reakcje rynkową. Ta rozlała się także na inne spółki technologiczne.
Dodatkowo opublikowane wczoraj wskaźniki koniunktury gospodarczej PMI z USA potwierdziły niski poziom aktywności. Choć odbiły względem grudnia, to jednak pozostają głęboko poniżej granicznego poziomu 50 pkt. Wskaźnik dla przemysłu wyniósł 46.8 pkt. wobec 46.2 pkt. przed miesiącem, a dla sektora usługowego 46.6 pkt. wobec 44.7 pkt. miesiąc wcześniej.
Co więcej, regionalny indeks koniunktury gospodarczej z Richmond spadł do -11 pkt. z 1 pkt. w grudniu. Obawy dotyczące kondycji amerykańskiej gospodarki podsyciły także wyniki 3M. Spółka obniżyła prognozy i zapowiedziała zwolnienia. Dziś rynek z niecierpliwością czeka na raporty Tesli, IBM oraz Boeinga.
Opublikowany dziś indeks Ifo uważany za najlepsze źródło informacji nt. koniunktury w Niemczech okazał się dokładnie zgodny z prognozami i wyniósł 90.2 pkt. wobec 88.6 pkt. w grudniu, co wspiera wczorajsze dane PMI i wpisuje się w scenariusz miękkiego lądowania europejskiej gospodarki.
W gronie G10 najlepiej wygląda dziś dolar australijski. To po wyższych od oczekiwań danych o inflacji za IV kw., które zwiększają oczekiwania wobec RBA i kolejną podwyżkę stóp procentowych. Wyniosły one 7.8 proc. r/r wobec 7.3 proc. r/r kwartał wcześniej, podczas gdy rynek spodziewał się 7.5 proc. r/r.
Eurodolar cały czas pozostaje blisko 1.09. Po ostatnich wzrostach koryguje się złoto, które osuwa się w kierunku 1920 USD za uncję. Obawy o koniunkturę gospodarczą sprowadzają notowania ropy w przypadku odmiany WTI w okolice 80 USD.
W dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym uwagę należy zwrócić głównie na decyzję Banku Kanady i oczekiwaną podwyżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych do 4.50 proc.