Obietnice kontra deficyt

Bartek GodusławskiBartek Godusławski
opublikowano: 2016-03-28 22:00

Fiskus już wie, że dziura w państwowej kasie przekroczyłaby 3 proc., gdyby rząd obniżył wiek emerytalny i VAT oraz szybko podniósł kwotę wolną. Pracuje nad kompromisem

Do końca kwietnia musimy przesłać do Brukseli aktualizację programu konwergencji (APK). To najważniejszy dokument, w który państwa członkowskie przedstawiają Komisji Europejskiej, co zamierzają zrobić, aby utrzymać deficyt sektora finansów publicznych w ryzach, czyli poniżej 3 proc. PKB. Przy ul. Świętokrzyskiej rozpoczęły się już prace nad tym, jak poukładać w publicznej kasie wydatki i poradzić sobie z kosztami, które generują obietnice wyborcze.

— Cel nadrzędny to utrzymać deficyt poniżej 3 proc. Plany niektórych ministrów i realizacja wszystkich obietnic wyborczych — nawet przy założeniu poprawy ściągalności podatków — spowodowałaby, że przekroczymy ten poziom w 2017 r., chociaż nie ma ryzyka, że będzie to więcej 3,5 proc. To jednak oznacza, że rok później znów znajdziemy się w procedurze nadmiernego deficytu — mówi nasz informator z Ministerstwa Finansów (MF) i podkreśla, że część planów będzie trzeba zmodyfikować, żeby budżet udźwignął ich koszt.

Zderzenie z rzeczywistością…

Prawo i Sprawiedliwość w kampanii wyborczej pokazało bardzo kosztowny program. Kluczowe obietnice partii i prezydenta, czyli program 500 zł na dziecko, natychmiastowa podwyżka kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł i obniżenie wieku emerytalnego to dla sektora finansów publicznych koszt 50 mld zł w przyszłym roku. Resort finansów już wie, że wprowadzenie tych obietnic w jednym roku jest nierealne.

„PB” udało się dotrzeć do dokumentu MF, gdzie zarysowano najbardziej realistyczny scenariusz, którym chcemy przekonać Brukselę, że finanse publiczne są pod kontrolą. Wiadomo już, że deficyt sektora publicznego zostanie w przyszłym roku pogłębiony w porównaniu z tegorocznym o blisko 16 mld zł. O 6 mld zł wyższy będzie koszt programu 500+, który zamknie się w kwocie ok. 23 mld zł. Zapisana w ustawie obniżka stawek VAT uszczupliłaby wpływy do kasy państwa o 7 mld zł. Do tego mniej będzie pieniędzy ze sprzedaży ziemi, CIT — obniżonego do 15 proc. — i zmodyfikowanego podatku miedziowego, a wzrosną wydatki — na ubezpieczenia rolników i darmowe leki dla seniorów. Łącznie zabierze to z publicznej kasy 3,7 mld zł. Wsparciem dla budżetu będą większe wpływy z nowych danin sektorowych, które będą już obowiązywały cały rok. Z podatku bankowego i od sklepów dochody powinny być po 0,5 mld zł wyższe, niż zaplanowano w tegorocznym budżecie. — W takim wariancie deficyt sektora finansów publicznych wyniósłby 3,6 proc. PKB. Dlatego musimy zbudować scenariusz, w którym zapewnimy dodatkowe dochody i ograniczymy koszty — mówi nasz informator.

…i urealnienie obietnic

MF wydaje się już przekonane, że jedyna podwyżka kwoty wolnej, na jaką nas stać, to po 1 tys. zł rocznie z mechanizmem degresywności. „PB” już informował o tym pomyśle — z wyliczeń resortu finansów wynika, że łączne dochody z PIT dla budżetu i samorządów byłyby w przyszłym roku niższe o 3,8 mld zł, a w 2018 r. — o 4,2 mld zł. Wyliczenia ZUS wskazują też, że zgłoszona przez prezydenta obniżka wieku emerytalnego tylko w 2017 r. uszczupli wpływy sektora publicznego o 7,5 mld zł. — Eksperci namawiają resort finansów do zamrożenia wieku emerytalnego, na poziomie 61 lat dla kobiet i 66 lat dla mężczyzn, zamiast obniżania — mówi nam jeden z informatorów. Przy ul. Świętokrzyskiej nie mają wątpliwości, że należy zrezygnować z obniżki stawek VAT do 22 i 7 proc., bo taki ruch to aż o 7 mld zł mniejsze dochody, a Kowalski raczej nie odczuje tego w kieszeni.

Albo, albo

Plany resortu finansów to nie tylko wielkie wydawanie, ale też poszukiwanie kasy. Kluczowa ma być poprawa ściągalności podatku. MF podchodzi do realizacji tego zadania ostrożnie — zakłada, że w 2017 r. uda się ściągnąć ponad 12 mld zł dodatkowo wpływów, a rok później około 10 mld zł. — Jeśli będziemy realizowali taki scenariusz, to deficyt sektora w latach 2017-18 powinien pozostać w okolicy 3 proc. PKB. Jeśli jednak rząd podtrzyma zamiar obniżenia wieku emerytalnego i szybkiego podniesienia kwoty wolnej, a VAT zostanie obniżony, sytuacja może się wymknąć spod kontroli — podkreśla nasz informator.

 

 

OKIEM EKSPERTA
Kluczowa luka w VAT

MARCIN MAZUREK, ekonomista mBanku

Najważniejsze dla przyszłorocznego deficytu będzie to, na ile uda się domknąć lukę podatkową i poprawić ściągalność danin, szczególnie w VAT. Nie chcemy przesądzać, czy deficyt będzie poniżej, czy powyżej 3 proc. PKB, bo resort finansów ma mnóstwo możliwości przesuwania różnych pozycji, aby rachunek się zgadzał, co zresztą jest normalne i zdarzało się w poprzednich latach. Istotne jest też, jak będzie rosła gospodarka. Jeśli nie uda się domknąć luki w VAT, trzeba będzie sięgnąć po inne środki. Wtedy spadną szanse na obniżkę wieku emerytalnego czy szybki wzrost kwoty wolnej od podatku. Trzeba też mieć na uwadze to, że rząd może podnieść podatki, gdyby nie udało się uszczelnić systemu.

OKIEM EKSPERTA
Kluczowa luka w VAT

MARCIN MAZUREK, ekonomista mBanku

Najważniejsze dla przyszłorocznego deficytu będzie to, na ile uda się domknąć lukę podatkową i poprawić ściągalność danin, szczególnie w VAT. Nie chcemy przesądzać, czy deficyt będzie poniżej, czy powyżej 3 proc. PKB, bo resort finansów ma mnóstwo możliwości przesuwania różnych pozycji, aby rachunek się zgadzał, co zresztą jest normalne i zdarzało się w poprzednich latach. Istotne jest też, jak będzie rosła gospodarka. Jeśli nie uda się domknąć luki w VAT, trzeba będzie sięgnąć po inne środki. Wtedy spadną szanse na obniżkę wieku emerytalnego czy szybki wzrost kwoty wolnej od podatku. Trzeba też mieć na uwadze to, że rząd może podnieść podatki, gdyby nie udało się uszczelnić systemu.