Obligacje z USA pod presją

George Kleinman
opublikowano: 2002-06-10 00:00

Zagraniczni inwestorzy stanowią 40 proc. posiadaczy obligacji skarbowych rządu USA — wynika z najnowszych danych. Dopóki dolar był mocną walutą, utrzymywanie aktywów denominowanych w USD (nawet tych o niskiej rentowności) miało sens. Niestety, ta sytuacja uległa istotnej zmianie. Jeśli spadek popytu spoza Stanów Zjednoczonych będzie się nasilał, może doprowadzić do krachu zarówno długoterminowych obligacji skarbowych, jak i depozytów eurodolarowych. Może się okazać, że amerykański bank centralny Fed, broniąc dolara, będzie zmuszony podwyższyć stopy procentowe, co z kolej wywoła niekorzystną presję na rynek akcji, który i tak znajduje się w nie najlepszej kondycji.

Przyglądając się kontraktom eurodolarowym widać, że konsolidują się one przed kolejnym większym ruchem. Konsolidacje często określa się jako zwarcie między bykami i niedźwiedziami, w którym żadna ze stron nie ma przewagi. W pewnym momencie, gdy rynek pokonuje opór, część posiadaczy krótkich pozycji ucieka z pola walki. Prowadzi to do wzmocnienia wybicia. Podobnie jest w przypadku pokonania wsparcia, wówczas posiadacze długich pozycji zamykają je, wzmacniając ruch w dół. Dopóki wybicie nie nastąpi, nie ma sensu zgadywać jego kierunku, choć pomocna może być analiza otwartych pozycji. W trakcie okresów konsolidacji, rosnąca liczba otwartych pozycji to sygnał negatywny.

Niedługo powinno jednak wyjaśnić się, kto ostatecznie wygra starcie. Osobiście rekomenduję sprzedaż eurodolarowego kontraktu wrześniowego w momencie, gdy rynek spadnie poniżej poziomu 97,44. Najlepiej zrobić to za pomocą zlecenia stop. Poziom obrony, po zajęciu krótkiej pozycji, to 97,59. Takie podejście zakłada szybką reakcję na ewentualne wybicie rynku, bez tracenia czasu na próby łapania niewielkich zysków przez całą konsolidację.