Obronne podsumowania

Marek Mejssner
opublikowano: 2015-09-12 00:29

Wrzesień jest tradycyjnie miesiącem Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. Jako że w tym roku, że względu na program modernizacji polskich Sił Zbrojnych oraz wojnę na Ukrainie, Salon był jednym z największych w swojej historii (ponad 500 firm), warto pokusić się o pierwsze podsumowanie programu modernizacji Sił Zbrojnych. Jak więc jest z jego wykonaniem i na ile będzie brała w nim udział krajowa branża zbrojeniowa?

Jeśli chodzi o program Żołnierza Przyszłości Tytan, sytuacja wygląda nie najgorzej. Fabryka Broni Łucznik skonstruowała całą rodzinę modułowej broni strzeleckiej MSBS -5,56 mm, a ostatnio dołączono do tego karabin wyborowy MSBS-7,62 mmx51. Strzelania z nowego pistoletu 9 mm PR-15, który miałby zastąpić nieudanego WIST-a tez wypadły dobrze. Bardzo ciekawe są efekty badań Moratexu nad nowymi kamizelkami kuloodpornymi.

 Polskie firmy (np. WB Electronics) rozwinęły badania nad bezpilotowymi maszynami rozpoznania i można wkrótce spodziewać się pierwszych bezpilotowych maszyn wsparcia ( być może będzie to następca BSL Manta). PIAP opracował doskonałe roboty rozpoznania i saperskie, które jednostka w Brzegu bardzo chciałaby mieć na stanie. Mobilny Węzeł Łączności opracowany przez WZŁ 1 to naprawdę przyzwoita klasa NATO-wska.

System dowodzenia na KTO - Rosomak BMS, wyrzutnie rakiet Homar, okręty wybrzeża Miecznik i okręty patrolowe Czapla, bezpilotowce rozpoznania Orlik i Wizjer - wszystkie te kontrakty też mają trafić w dużej części do krajowych firm, przy czym łącznie do krajowych stoczni trafi w ten sposób zamówienie od MON opiewające już na 10 okrętów dla MW. "Rzutem na taśmę" przez umowę z Samsungiem udało się uratować program Regina i 155 mm haubica Krab znajdzie się w końcu na wyposażeniu wojsk artylerii.

Niestety, zagrożenia są także spore. Zaczynając od największych programów - śmigłowców wielozadaniowych oraz śmigłowców wsparcia Kruk. W tym pierwszym przetargu wybór niby został dokonany. "Niby" bowiem złożenie wniosku so warszawskiego Sądu Okręgowego o zamkniecie postępowania przetargowego bez rozstrzygnięcia świadczy iż przegrani nie cofną się przed żadnymi środkami, aby wymusić korzystne dla siebie rozwiązanie. I mają w tym wsparcie polityczne. Łatwo sobie wyobrazić też reakcję Airbus Helicopters w przypadku próby "siłowej" zmiany wyniku przetargu po ewentualnej październikowej zmianie rządu. Może się okazać, że zamiast śmigłowców mamy aferę a la Eureko-PZU tym razem w sektorze zbrojeniowym. W takiej sytuacji ni jest niczym dziwnym iż niektórzy analitycy twierdzą iż przetarg na śmigłowiec wsparcia Kruk został już rozstrzygnięty, bo "bezpieczny politycznie" jest tylko jeden oferent. Ale jak polskie Siły Zbrojne, zwłaszcza MW, wyszły na takich "bezpiecznych politycznie ofertach" świadczy polska kariera fregat Kościuszko i Pułaski. Udziału polskich firm w programie AH-64 też próżno byłoby sie spodziewać

Podobne miny można znaleźć i w innych przetargach. Jest niemal pewne, że przetarg na system obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu Narew będzie rozstrzygała już nowa władza w MON - opóźnienia są zbyt duże. Rozstrzygnięcie to będzie bardzo ciekawe, bowiem "politycznego pewniaka" w tym przetargu nie ma, a wszyscy oferenci mają problem ze spełnieniem wymagań technicznych MON.

Podobny jest problem z systemem średniego zasięgu Wisła, gdzie już został wybrany PAC-3+ Patriot koncernu Raytheon, ale sposób wyboru - zalecenie rozpoczęcia rokowań i zbyt wczesne wyeliminowanie konkurencji oznaczają, że zbyt wiele w kwestii offsetu z producentem nie uda się wynegocjować, a sam system dostaniemy jako "zamkniętą puszkę" z obsługą i utrzymaniem tylko przez firmy z USA.

Wręcz fatalnie wygląda kwestii wozów wsparcia bezpośredniego Gepard i bojowych wozów piechoty Borsuk. Mają to być konstrukcje nowe, z dużym udziałem polskiego przemysłu. Zakończenie prac koncepcyjno-rozwojowych przewidziano dopiero na 2019 rok. Produkcje seryjna, na początek pewnie w małej skali może zacząć się dopiero... w 2022 roku. Jeśli do tego czasu Polska stanie się stroną jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego, wówczas jej podstawowym bojowym wozem piechoty pozostaje BWP-1. I to praktycznie nie modernizowany, choć sam pamiętam pierwsze przymiarki do "szerokiej modernizacji" A było to w Kielcach na MSPO w roku 1993.

Warto zauważyć, że problem ten jest szerszy - nie rozstrzygnięto jeszcze przetargu na modernizację jedynej nowoczesnej siły pancernej armii, jaką jest Leopard 2A4. Jeśli nawet wszystkie Leo zostaną zmodernizowane do standardu 2A5, to i tak podstawę polskich sił pancernych stanowić będą jeszcze przez conajmniej dekadę T-72M1 i trochę nowsze PT-91 różnych wersji. Tak więc jeśli się przyjrzeć z bliska programom modernizacji armii okazuje się, że zostały uruchomione w ostatnim momencie.