Polskim firmom kryzys niestraszny. Przynajmniej ten poza granicami. Oceanic, spółka kosmetyczna z Pomorza, należąca do Doroty i Wojciecha Soszyńskich, idzie pod prąd. Gdy inwestorzy zaczynają uciekać z hiszpańskiego i portugalskiego rynku, ona rusza na ich podbój. Od ponad roku Oceanic sprzedaje produkty pod marką AA w Portugalii. Do końca 2012 r. planuje wejść na półki drogeryjne w Hiszpanii. Prowadzi zaawansowane rozmowy z potencjalnym dystrybutorem.
— Zarówno Portugalia, jak i Hiszpania należą do bardzo atrakcyjnych rynków — mimo że są w trudnej sytuacji gospodarczej. Paradoksalnie, kryzys jest szansą dla polskich firm, również kosmetycznych — twierdzi Leszek Kłosiński, prezes Oceanica.
Polskie kremy, balsamy oraz lakiery do paznokci mają opinię dobrych jakościowo i tanich. Do tej pory przegrywały wyścig o klienta m.in. z produktami z francuskim kodami. Dzisiaj mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego mają chętniej sięgać po tańsze produkty, również z Polski. Rywale uważają jednak ruch Oceanica za ryzykowny.
— Trudna sytuacja na rynku wydaje się być kiepskim powodem, by na niego wejść. Dekoniunktura zniechęca klientów do nowości, również kosmetycznych — twierdzi Henryk Orfinger, prezes i współwłaściciel Dr Ireny Eris.
Jego zdaniem, sukcesu z polskiego rynku nie będzie łatwo przenieść na rynek hiszpański czy portugalski. Nad Wisłą, oprócz niskich cen, Oceanic przyciąga klientów znaną marką. Tę w Portugalii i Hiszpanii będzie musiał sobie dopiero wypracować. Według Bruna Ferreiry, prezesa Central Europe Integrated Solutions, firmy konsultingowo- inwestycyjnej, w Polsce nie ma wielu firm, które dzisiaj chciałyby wejść na rynki portugalski i hiszpański.
— Po pierwsze, to za daleko. Po drugie, kryzys w strefie euro doprowadził do spadków na całym rynku, również kosmetycznym — twierdzi Bruno Ferreira.
Oceanic ma plan B. Oprócz Półwyspu Iberyjskiego na celowniku pomorskiego producenta są rynki Afryki Północnej. Umowa z pierwszym dystrybutorem ma zostać podpisana do końca roku. Spółka nie chce jeszcze informować, do jakiego kraju wchodzi. W związku z ekspansją geograficzną Ocenic rozbudowuje moce produkcyjne. Tylko w tym roku na linie technologiczne wyda około 10 mln zł. Spółka chce też urosnąć dzięki akwizycjom na rynku kosmetycznym i farmaceutycznym.
— Rozmawiamy z kilkoma podmiotami, których przychody wynoszą od 20 do 70 mln zł. Sfinalizowanie pierwszej transakcji będzie możliwe dopiero w przyszłym roku — zapowiada Leszek Kłosiński.
Skąd spółka weźmie pieniądze? Ponad rok temu producent wspominał o debiucie na GPW. Dzisiaj ten plan jest nadal aktualny, choć Leszek Kłosiński zastrzega, że z decyzją o upublicznieniu poczeka, aż rynek kapitałowy się ustabilizuje. W ubiegłym roku przychody pomorskiej grupy przekroczyły 180 mln zł. W 2012 r. mają rosnąć w tempie dwucyfrowym.