Zmiany kadrowe na wysokich szczeblach w grupie PKO BP nie są niczym nadzwyczajnym, a jednak odejście Pawła Pacha z PKO Leasing jest wydarzeniem zaskakującym. Na palcach jednej ręki można policzyć menedżerów, którzy przetrwali wszystkie zawieruchy polityczne w banku od 2003 r. Wśród nich jest właśnie Paweł Pach. Do PKO BP przyszedł w 2003 r. Pierwszą posadę dyrektorską w pionie korporacyjnym dostał za prezesury Rafała Juszczaka w 2007 r.
Pięć lat później Zbigniew Jagiełło naznaczył go na szefa leasingu. W 2014 r. Paweł Pach stracił posadę i wrócił do pionu korporacyjnego. Drugą szansę od Zbigniewa Jagiełły dostał w 2019 r., kiedy ponownie przejął zarząd nad PKO Leasing. Była to już zupełnie inna spółka niż pięć lat wcześniej, wzmocniona po fuzji z Raiffeisen Leasing i Prime Car Management. Stała się liderem rynku, którą to pozycję Paweł Pach ugruntował.
W trakcie dwóch lat kadrowych zawirowań po odejściu Zbigniewa Jagiełły, kiedy funkcję prezesa sprawowała aż czwórka menedżerów, posada szefa PKO Leasing była stale zagrożona. Paweł Pach trwał na stanowisku, w czym niemała była zasługa Maksa Kraczkowskiego, wiceprezesa PKO BP i szefa rady nadzorczej leasingu, który chronił kierownictwo spółki przed zakusami co bardziej krewkich członków rady. Ostatecznie skończyło się na tym, że do zarządu trafił jeden polityczny spadochroniarz.
Po zmianie rządu jesienią 2023 r. i rzezi przeprowadzonej w zarządzie PKO BP w lutym tego roku pozycja Pawła Pacha wydawała się niezagrożona. Choć ludziom z PiS mógł kojarzyć się ze nielubianym Zbigniewem Jagiełłą, to szef PKO Leasing nigdy nie przejawiał politycznych afiliacji. Ze strony nowego kierownictwa banku nie słychać było zastrzeżeń pod adresem leasingu, a spółka zależna Automarket była podawana jako udany przykład platformizacji z wykorzystaniem usług finansowych.
Z naszych ustaleń wynika, że dymisja Pawła Pacha nie ma związku z funkcjonowaniem miotły kadrowej, która w ostatnich tygodniach pracuje coraz szybciej (według nieoficjalnych informacji pracę straciło ponad 100 menedżerów i członków rad nadzorczych zatrudnionych w czasach tzw. dobrej zmiany). Paweł Pach sam zrezygnował ze stanowiska. Z naszych informacji wynika, że za pół roku, kiedy przestanie go wiązać zakaz konkurowania, pojawi się w zarządzie jednego z banków.
Na koniec 2023 r. PKO Leasing miał 353 mln zł zysku wobec 347,2 mln zł rok wcześniej. Wartość należności od klientów wzrosła z 22,6 mld zł w 2022 r. do 24,7 mld zł w 2023 r. Udział PKO BP w rynku leasingu wynosi ponad 24 proc.