Społeczny sprzeciw koncentruje się przede wszystkim na procedurze mandatowej. Najpierw bezwzględnie trzeba będzie zapłacić, a dopiero potem procesować się sądownie o anulowanie niesłusznie wlepionego mandatu i zwrot pieniędzy. Większym skandalem projektu jest jednak powierzenie orzekania w formie nakazów karnych… referendarzom sądowym. Konstytucja RP w art. 175 ustala, że wymiar sprawiedliwości sprawują sądy. Instytucja referendarza znajduje się w polskim systemie sądowym, ale absolutnie nie w obszarze prawa karnego. Pomysł ministra Zbigniewa Ziobry oznacza realny powrót do PRL-owskiej instytucji kolegium ds. wykroczeń, karzącego niepokornych obywateli w pierwszej instancji. Konstytucja RP z 1997 r. kolegia zniosła (od 2001 r., był okres przejściowy), ale obecni władcy chcą je przywrócić, tyle że nieco inaczej usytuowane i nazwane.