Operatorzy muszą się łączyć

Tomasz Siemieniec
opublikowano: 1998-10-06 00:00

Operatorzy muszą się łączyć

NASTĘPNY KROK: Konsolidacja lokalnych operatorów rozpocznie się w momencie zakończenia procesu koncesyjnego. Część operatorów już rozpoczęła pierwsze rozmowy na temat fuzji. Małe firmy nie będą mogły sobie pozwolić na prowadzenie wojny cenowej. Konkurencję z TP SA wytrzymają wyłącznie ci, którzy dysponują wsparciem poważnych inwestorów — twierdzi Ryszard Orłowski, prezes Telefonii Lokalnej. fot. Jacek Bardadyn

Szefowie prywatnych spółek telekomunikacyjnych nie mają wątpliwości, że zakończenie procesu koncesyjnego, przewidziane na koniec 1998 roku, będzie sygnałem do rozpoczęcia działań konsolidacyjnych.

Przypuszcza się, że z działających obecnie w Polsce blisko 50 prywatnych operatorów, po szeregu aliansów, na rynku pozostanie prawdopodobnie około pięciu spółek działających w skali ogólnokrajowej oraz kilkanaście lokalnych. Wzmocnieni dzięki połączeniu budżetów będą z większym powodzeniem konkurować z rywalem numer 1 — Telekomunikacją Polską SA.

Konsolidację wymuszą gigantyczne potrzeby inwestycyjne w branży telekomunikacyjnej. Koszt budowy jednej linii abonenckiej wynosi od 1000 do 1500 USD (wyższy na wsi, niższy na terenach zurbanizowanych).

Małe firmy bez wystarczających zabezpieczeń kapitałowych nie będą też w stanie nadążyć z obniżkami taryf proponowanymi przez największych.

Kolejnym powodem, dla którego operatorzy powinni łączyć siły, jest przetarg na połączenia międzystrefowe. TP SA pożegna się z monopolem na te usługi z końcem 1998 roku. Operatorzy już rozmawiają na temat wspólnych konsorcjów. Ich składy powinniśmy poznać jeszcze w tym roku. Można jedynie założyć, że porozumienia będą się koncentrowały wokół Telekomunikacji Energetycznej Tel-Energo i operatora PKP — Polpaku. Tylko te dwie firmy dysponują bowiem (oprócz TP SA) własną siecią połączeń międzymiastowych i obie deklarują udział w tym przetargu.