Oszczędności nie stopnieją

Mirosław Konkel
opublikowano: 2009-09-18 00:24

Czy Polacy mogą spać spokojnie, jeśli chodzi o wpływ wspólnej waluty na ich oszczędności w bankach?

Lokaty naszych obywateli są niezagrożone. Zostaną przecież przeliczone na euro, według jednorodnego kursu przeliczeniowego. To daje gwarancję, że pieniądze Polaków zachowają dotychczasową siłę nabywczą. Zmieni się ich wartość nominalna, ale nie realna. Osobną kwestią jest wpływ oprocentowania i inflacji na nasze oszczędności. W strefie euro oprocentowanie lokat jest niższe niż w Polsce, ale najczęściej inflacja w strefie euro jest też niższa. Z tego powodu za bezpodstawne trzeba uznać obawy części społeczeństwa, że po przyjęciu przez nasz kraj wspólnej waluty zgromadzone w bankach oszczędności zaczną topnieć. Może im natomiast zagrozić inflacja globalna. Ale jeśli ona faktycznie nastąpi, jej skutki odczujemy niezależnie od tego, czy będziemy już w strefie euro, czy jeszcze poza nią. Choć już dziś widzimy, że państwa członkowskie strefy lepiej sobie radzą ze światową inflacją niż kraje nie zrzeszone z tą strukturą.

W Eurolandzie niższe jest oprocentowanie nie tylko lokat, ale także kredytów. Czy nie stwarza to zachęty do zapożyczania się ponad miarę?

Rzeczywiście, takie ryzyko istnieje. W strefie euro kredyty są tańsze, a nawet łatwiej dostępne. Trzeba jednak pamiętać, że nie tak łatwo będzie nam zarobić na silnym, stabilnym i twardym pieniądzu, jakim jest euro. Tę lekcje przerabiają dziś niektóre nacje, na przykład Hiszpanie i Irlandczycy. W poprzednich latach, w okresie prosperity, zachłysnęli się tanimi kredytami. Dzisiaj, przy ujemnym wzroście gospodarczym i wysokim bezrobociu, pojawiły się poważne problemy z oddawaniem tych kredytów.

Co stanie się z kredytami we frankach szwajcarskich, które tak bardzo były popularne w ostatnich latach?

Popularność kredytów we frankach szwajcarskich wynika z tego, że są niżej oprocentowane niż kredyty w euro czy w złotych. Po wstąpieniu Polski do obszaru wspólnego pieniądza zapewne to się nie zmieni. Ale wówczas euro będzie już naszą walutą własną, krajową. I biorąc kredyt we frankach, czyli w walucie zagranicznej, zawsze trzeba się liczyć z ryzykiem kursowym.