Państwowy operator musi zmienić ofertę
W Sejmie trwają prace nad nowym prawem pocztowym. Firmy mailingowe, które są masowym klientem Poczty Polskiej, mają nadzieję, że nowe przepisy poprawią współpracę z państwowym operatorem. Obecnie nie układa się ona najlepiej.
Zdaniem Piotra Szuchty z Emitrade, firmy organizującej kampanie mailingowe oraz reprezentującej branżę podczas prac w komisji łączności, obowiązujące obecnie przepisy pocztowe nie regulują wielu ważnych dla masowych klientów Poczty Polskiej kwestii.
— Najistotniejszą sprawą, którą powinny regulować nowe przepisy, jest ustalenie jasnego systemu udzielania zniżek dla masowych klientów. Chociaż niektóre firmy mailingowe otrzymały od Poczty Polskiej upusty, brakuje jasnych kryteriów ich przyznawania. Nie wiadomo, komu i za co się one należą. Decyduje o tym dyrektor departamentu polityki cenowej, ale nie wiadomo, na jakiej podstawie ich udziela — wyjaśnia Piotr Szuchta.
Potrzebna tabela i cennik
Kwestia ta idealnie została rozwiązana w Niemczech, gdzie obowiązuje tabela zniżek. Wiadomo, jaki upust należy się za określoną liczbę przesyłek.
— W Polsce jest niewielu szczęśliwców, którzy otrzymali prawo do upustów. Wiele firm, które wysyłają tysiące przesyłek, traktowanych jest przez Pocztę Polską tak samo, jak klient przychodzący do urzędu pocztowego z jednym listem — uważa Piotr Szuchta.
Z taką opinią nie zgadza się Alina Kępczyńska, zastępca dyrektora generalnego Poczty Polskiej. Twierdzi ona, że Poczta Polska udziela upustów zgodnie z zarządzeniem dyrektora generalnego. Przyznaje, że firmy, które stale, czyli co najmniej przez pół roku, wysyłają duże ilości przesyłek i przy tym dodatkowo pomagają urzędnikom w ich obróbce, np. układają je według kodów nadania, mogą ubiegać się o prawo do upustów. Twierdzi ponadto, że Poczta Polska już teraz dysponuje tabelami zniżek. Jednak duże ilości przesyłek to nie jedyna kwestia, która decyduje o zniżce. Każdy przypadek traktowany jest przez Pocztę Polską indywidualnie.
— Nie chcemy, by upusty miały charakter uznaniowy. Chcemy jasnych, przejrzystych zasad ich przyznawania — mówi Monika Zarzycka, dyrektor generalny Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego.
Alina Kępczyńska twierdzi, że Poczta Polska nie może wprowadzić przepisu, który dawałby zniżki firmom, które raz na pół roku pojawiają się na poczcie z większą partią listów. Firmy, aby płacić mniej, muszą najpierw udowodnić, że są cenne dla poczty i stale będą przynosić jej korzyści.
Stowarzyszenie Marketingu Bezpośredniego i firmy zajmujące się mailingiem chciałyby także zmiany terminów ogłaszania nowych cenników usług pocztowych.
— Zwykle zmieniają się one w lutym. My chcielibyśmy być poinformowani o planach cenowych Poczty Polskiej co najmniej dwa miesiące wcześniej. Obecnie zdarza się, że nawet na kilka dni przed podwyżką jeszcze nie wiemy, jakie będą nowe ceny. Utrudnia to planowanie kampanii mailingowych, których nie przeprowadza się z dnia na dzień. Trudno nam cokolwiek zaplanować nie wiedząc, ile za dwa miesiące będzie kosztowało wysłanie ulotek — mówi Piotr Szuchta.
Twierdzi, że w projekcie nowej ustawy nie nałożono na Pocztę Polską obowiązku wcześniejszego informowania klientów o nowych cenach jej usług.
— Według przygotowywanych przepisów, prezes Urzędu Regulacji Rynku Pocztowego poznaje cennik usług pocztowych dwa miesiące przed jego wprowadzeniem. Miesiąc przed wprowadzeniem, cennik jest już ustalony. Chcielibyśmy jako klienci masowi mieć do niego dostęp — tłumaczy Piotr Szuchta.
Alina Kępczyńska zapewnia, że Poczta Polska nie ukrywa cenników przed swoimi klientami, którzy co najmniej miesiąc przed wprowadzeniem podwyżek mogą poznać nowe ceny.
Spór wokół reklamacji
Zastrzeżenia firm mailingowych budzi również sprawa reklamacji.
— Według projektu ustawy, nie można zareklamować nienależytego wykonania usługi po odebraniu przez adresata przesyłki. Fakt, że przesyłka zbyt długo szła, lub że listonosz zamiast przynieść przesyłkę poleconą do adresata od razu zostawił awizo w skrzynce, nie podlega reklamacji po jej odebraniu — opowiada Piotr Szuchta.
Jego zdaniem, zwalnia to pocztę od odpowiedzialności. Masowi nadawcy nie będą mogli zaskarżyć jakości wykonanej usługi, gdy ich klienci odbiorą przesyłki.
Ogromne nadzieje
SMB, uczestniczące w pracach nad nowym prawem pocztowym, ma nadzieję, że współpraca masowych klientów z pocztą będzie się układała lepiej.
— Zależy nam na powstaniu jednoznacznych reguł. Obecnie dużo spraw zależy od porozumień zawieranych z naczelnikami poszczególnych urzędów pocztowych — tłumaczy Monika Zarzycka.
Alina Kępczyńska zapewnia, że przy pracach nad nowymi przepisami pocztowymi brane są pod uwagę interesy masowych klientów.
Piotr Szuchta obawia się jednak, że skończy się tylko na deklaracjach. Prace nad kształtem ustawy o nowym prawie pocztowym będą trwały w komisji łączności do końca marca.