Pernod Ricard, właściciel spółki Wyborowa, uważa, że poprawiona przez Sejm ustawa o napojach spirytusowych jest sprzeczna z prawem, bo narusza prawa własności do dwóch marek wódek. Inwestor twierdzi, że te przepisy mogo doprowadzić nawet do zawieszenia negocjacji z Unią Europejską.
W przyszłym tygodniu Sejm ma przegłosować poprawioną wersję rządowego projektu ustawy o napojach spirytusowych. Ustawa wprowadza nazewnictwo, które dotychczasowe marki wódek — Wyborowa i Luksusowa — uznaje za nazwę rodzajową. Zdaniem Yvesa Flaisiera, prezesa grupy Pernod Ricard w Polsce, czyli spółki, która kupiła obie marki prywatyzując Polmos Poznań, pozbawia to inwestora wyłącznego prawa własności.
— To naruszenie prawa własności marki. W ten sposób inne firmy dostają możliwość używania marki Wyborowa. Zapłaciliśmy za Polmos Poznań 100 mln EUR (400 mln zł). Nie kupilibyśmy tej fabryki, nie mając gwarancji własności i ochrony marek — twierdzi Yves Flaisier.
Jego zdaniem, projekt ustawy jest niezgodny z prawem UE, a nawet z polską ustawą o własności intelektualnej, co wielokrotnie potwierdzał Komitet Integracji Europejskiej, a także Urząd Patentowy.
Yves Flaisier powiadomił już o tym rządy Francji i Polski oraz urzędników Komisji Europejskiej. Jeśli ustawa wejdzie w życie w obecnej postaci, Pernod Ricard natychmiast zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego.
— Polska powinna liczyć się z takimi konsekwencjami, jak wstrzymanie negocjacji w kwestii rolnictwa. Przewidujemy takie działania prawne, które pomogą stwierdzić niezgodność ustawy z polską konstytucją. Sąd stwierdzi także, czy zmiana warunków dotyczących obu marek jest naruszeniem warunków umowy prywatyzacyjnej Polmosu — zapewnia Yves Flaisier.