Philips tnie prognozę sprzedaży. Winne Chiny z niskim popytem

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2024-10-28 08:46

Jeden z liderów globalnego segmentu dóbr konsumenckich, elektroniki oraz opieki zdrowotnej, holenderski koncern Philips oczekuje niższego niż wcześniej zakładano wzrostu sprzedaży. Winą obarcza Chiny, w których konsumenci nadal ograniczają wydatki. Akcje spółki pikują.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Philips obniżył prognozę wzrostu przychodów do 0,5-1,5 proc. w 2024 r. Poprzednie założenie mówiło o przedziale 3-5 proc. .

Oprócz problematycznego popytu, holenderski potentat stał się też ofiarą kampanii antykorupcyjnej w chińskim sektorze opieki zdrowotnej, dla którego jest jednym z większych dostawców sprzętu i rozwiązań.

Firma poinformowała, że w trzecim kwartale poza Chinami odnotowała solidny wzrost, zaś skorygowany zysk operacyjny wyniósł 516 mln EUR, w dużej mierze pokrywając się z oczekiwaniami analityków. Był on o 13 proc. wyższy niż przed rokiem, gdyż niższe koszty zwiększyły marżę zysku do 11,8 proc.

Philips oczekuje, że roczna marża zysku podstawowego wyniesie około 11,5 proc., co będzie stanowić górną granicę poprzednich prognoz.

Komunikat spółki został bardzo negatywnie odebrany przez inwestorów giełdowych. Cena akcji tąpnęła o ponad 13 proc., notując największą dzienną korektę od stycznia 2022 r. Mimo tak bolesnej korekty, walory nadal mogą pochwalić się ponad 25-proc. zyskiem w tym roku.