Na razie to bardzo odległe plany. To zapis w strategii na najbliższe 20 lat. Wiceminister gospodarki mówi jednak, że o elektrowni jądrowej trzeba myśleć już teraz. Stąd między innymi rozmowy o pomocy Koreańczyków. Adam Szejnfeld mówił, że w ciągu kilkunastu lat powinniśmy mieć własną elektrownię jądrową. Na pytanie, gdzie mogą powstać, minister odpowiedział: Dla tych ewentualnych elektrowni mamy dwa miejsca, które są już w pewnym zakresie sprawdzone pod kątem przydatności. Jest to na pewno Żarnowiec, ale też Klepmicz w województwie wielkopolskim.
Na razie jednak jak mówi Szejnfeld, rząd musi przeprowadzić analizy, na ile
elektrownia jądrowa uniezależni nas energetycznie i czy jest to opłacalne.
Budowa elektrowni to koszt około 25 miliardów złotych a to blisko 10 procent
rocznego budżetu państwa.