Przy placu Trzech Krzyży działa już pierwszy w kraju bankomat, z którego można wypłacić pieniądze kartą zbliżeniową. Producent maszyny, firma NCR, twierdzi, że pieniądze w ten sposób można pobrać w czasie o 25 proc. krótszym niż podczas tradycyjnej transakcji. Moim zdaniem operacja trwa co najmniej dwa razy krócej. Zobaczcie sami na filmie.
Dwa razy szybsza wypłata gotówki
Bankomat zbliżeniowy należy do ING Banku Śląskiego, który w ramach testów postawił dwa takie urządzenia: w centrali warszawskiej i katowickiej. Nie wiadomo kiedy będzie dostępna w całej sieci. Z technologicznego punktu widzenia nie jest to problem, ponieważ czytnik do NFC (near field communications) można zainstalować praktycznie na każdym urządzeniu. Śląski pewnie szybciej niż później zainstaluje je w swoich urządzeniach. Tym bardziej, że konkurencja nie śpi. PKO BP zapowiedział, że od nowego roku również zacznie uruchamiać bankomaty do płatności zbliżeniowych.
Koszt czytnika do wypłat zbliżeniowych to około 1 tys. zł
Każdą wypłatę w bankomatu kartą zbliżeniową trzeba potwierdzić kodem PIN. System działa zatem inaczej niż w przypadku płatności w sklepie, gdzie transakcji do 50 zł nie trzeba autoryzować PIN-em. Są też jednak podobieństwa. W Śląskim można pobrać 50, 100 lub 200 zł. Wypłata zbliżeniowa traktowana jest jako sposób na szybkie pobranie niewielkiej ilości gotówki.