PIP zapowiada kontrole

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2019-01-07 22:00

Inspekcja w tym roku jak zwykle będzie sprawdzać warunki pracy i umowy, ale zbada też, czy pracodawcy wpłacają składki na PPK i potrącają alimenty

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Na co w tym roku w kontrolach PIP położy szczególny nacisk
  • Które sektory weźmie pod lupę inspekcja pracy
  • Jakich naruszeń prawa będzie szukać

Tegoroczne zmiany w prawie zwiększyły zakres spraw, które znajdą się w centrum zainteresowania Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Będzie ona np. sprawdzać, jak pracodawcy stosują się do nowych zasad prowadzenia dokumentacji związanej ze stosunkiem pracy. Ta od 2019 r. może być prowadzona elektronicznie, poza tym nie musi być już przechowywana w archiwach firmowych przez 50 lat, lecz 10, co wymaga m.in. przekazywania określonych danych Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).

NACISK NA CZAS PRACY I PŁACE:
NACISK NA CZAS PRACY I PŁACE:
Wiesław Łyszczek, główny inspektor pracy, zapowiada, że skargi na naruszanie reguł czasu pracy i przepisów o wynagradzaniu pracowników stanowią ponad 40 proc. wszystkich zgłoszeń do PIP. Dlatego te kwestie będą w tym roku szczególnie wnikliwie sprawdzane podczas kontroli.
Fot. GK

— Należy zakładać, że wzrośnie zapotrzebowanie na poradnictwo prawne w tych sprawach. Od 2017 r. przy głównym inspektoracie działa Centrum Poradnictwa PIP, które udziela wyjaśnień w zakresie prawnej ochrony pracy, bezpieczeństwa i higieny pracy, legalności zatrudnienia obywateli polskich i cudzoziemców, a także delegowania pracowników w ramach świadczenia usług — zauważa Wiesław Łyszczek, główny inspektor pracy (GIP).

Oskarżyciel publiczny

Wiadomo też już, że w związku z wejściem w życie ustawy o pracowniczych planach kapitałowych (PPK) inspekcja zaplanowała kontrole obowiązku zawierania przez pracodawców umów o prowadzenie PPK dla zatrudnionych i umów o zarządzanie PPK, a także odprowadzania składek na te cele. Jedna część wpłaty ma być potrącana z wynagrodzenia pracownika, drugą dołoży firma z własnej kasy.

Poza tym ustawa nakłada na inspekcję zadanie ścigania wykroczeń określonych w jej art. 106–107 i udział w postępowaniu w charakterze oskarżyciela publicznego. Z przepisów tych wynika, że za niewywiązanie się ze wspomnianych obowiązków grożą wysokie kary, nawet do 1 mln zł za niezawarcie umowy o prowadzenie PPK, nieterminowe odprowadzanie składek czy nieprowadzenie dokumentacji związanej z obliczaniem wpłat.

Jednocześnie inspektorzy szykują się do zmian, które mają wejść w życie w trakcie roku, w tym ustawy o rynku pracy, która uchyli ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Ponadto rząd pracuje nad przepisami, które mają poprawić skuteczność egzekucji świadczeń alimentacyjnych. Przewidują one, że inspekcja będzie musiała informować komornika o przypadkach zatrudnienia z naruszeniem zasad Kodeksu pracy osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Zadłużonych z powodu uchylania się od wykonania obowiązku alimentacyjnego. Ma też zawiadamiać o tym, że takiej osobie wypłacane jest wynagrodzenie wyższe niż wynikające z zawartej umowy o pracę, bez potrącenia kwot na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych.

Prof. Danuta Koradecka, wiceprzewodnicząca działającej przy Sejmie Rady Ochrony Pracy, w trakcie posiedzenia poświęconego planom PIP zgłosiła wątpliwość, czy to rzeczywiście powinny być zadania dla inspekcji pracy. Szczególnie, gdy za nakładaniem na PIP coraz większych obowiązków nie idzie wsparcie finansowe. Projekt tegorocznego budżetu przewiduje wręcz uszczuplenia. Tymczasem pracy mogą dodatkowo dołożyć nowe regulacje Unii Europejskiej dotyczące produktów biobójczych. W związku z zagrożeniami zawodowymi, jakie one ze sobą niosą, możliwa jest intensyfikacja działań w krajach członkowskich na rzecz bezpieczeństwa osób pracujących z użyciem takich wyrobów.

— Jeśli Komisja Europejska podejmie takie inicjatywy, zwiększy się skala działań kontrolnych — o wynikające z ustawy o produktach biobójczych oraz związanych z bezpieczeństwem i higieną pracy w tym zakresie — przewiduje główny inspektor.

Jakie BHP i nadzór

Praca w warunkach zagrożenia czynnikami szkodliwymi będzie przedmiotem zarówno kontroli, jak i prewencji prowadzonej przez PIP w zakładach, w których występują substancje niebezpieczne w ilościach wskazujących na wysokie ryzyko wystąpienia poważnej awarii, zwłaszcza w branżach paliwowej, azotowej i energetycznej. Poza tym tam, gdzie istnieje narażenie na czynniki o działaniu rakotwórczym lub mutagennym. To są, jak wyjaśnia GIP, długofalowe działania kontrolne inspekcji wpisujące się w cele kampanii Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy dotyczącej substancji niebezpiecznych. Kontroli powinni spodziewać się pracodawcy, u których występują takie czynniki i którzy nie dopełnili wobec PIP obowiązku informacyjnego w tej sprawie, a także ci, którzy przekazali stosowną informację do okręgowego inspektoratu pracy.

Kontrolowane będą też warunki pracy w pozostałych sektorach — pod kątem bezpieczeństwa pracowników, nadzoru nad nimi, szczególnie w budownictwie (z rozszerzeniem w tym roku działań PIP na budowach infrastruktury kolejowej), przemyśle spożywczym, leśnictwie, zakładach produkujących wyroby tartaczne i z drewna czy w innych sektorach, w których występuje wiele groźnych czynników. PIP zapowiada też kontynuację kontroli nadzoru rynku maszyn i urządzeń, przy czym tym razem szczególną uwagę zwróci na maszyny do robót ziemnych i drogowych oraz środki ochrony głowy.

Pośrednictwo pracy

W tym roku pod lupą inspektorów ponownie znajdzie się przestrzeganie prawnej ochrony pracy. Szczególny nacisk zostanie położony na czas pracy oraz wynagradzanie za nią. Skargi na naruszanie przepisów dotyczących tych spraw stanowią rokrocznie ponad 40 proc. wszystkich zgłaszanych do inspekcji. Szef PIP podkreśla np. że istnieje powszechna tendencja do zwiększania godzin wykonywania obowiązków pracowniczych. Zapowiada, że oprócz kontroli czasu pracy w zakładach różnych branż dodatkowo będą one prowadzone w korporacjach, m.in. w podmiotach prowadzących działalność związaną z usługami finansowymi, prawniczymi i analitycznymi.

Podstawy zatrudnienia — to kolejne ze stałych i od lat kontrolowanych zagadnień. Szczególnie chodzi o przestrzeganie zakazu zawierania umów cywilnoprawnych zamiast o pracę, np. w budownictwie oraz agencjach ochrony osób i mienia. Przy okazji inspekcja sprawdzi, czy osoby pracujące na zlecenie i tzw. samozatrudnieni są wynagradzaniw stopniu nie niższym niż wynika to z minimalnej stawki godzinowej. W tym roku wynosi ona 14,70 zł (w ubiegłym roku — 13,70 zł). W handlu, gdzie inspekcja rutynowo bada nawiązywanie i rozwiązywanie stosunku pracy, weryfikuje umowy cywilnoprawne, czas pracy i warunki, w jakich jest wykonywana, dodatkowo należy spodziewać się sprawdzania, jak przestrzegane są przepisy o ograniczeniu handlu w niedziele, święta i niektóre inne dni. Z planu PIP wynika, że przedmiotem szczególnej uwagi będą też placówki handlowe, zatrudniające mniej niż 10 osób, położone w małych miejscowościach i powierzające pracę sezonową.

Natomiast kontrole firm zatrudniających cudzoziemców obejmą zwłaszcza te branże, w których często powierzana jest im praca bez ważnego dokumentu pobytowego i których dotyczy wzrost liczby skarg składanych przez cudzoziemców. Jednocześnie inspekcja zapowiada dalszą intensywną weryfikację działalności agencji pośrednictwa pracy, m.in. w celu ujawniania nielegalnych usług. W przypadku podmiotów zarejestrowanych inspektorzy zwrócą uwagę m.in. na pobieranie nielegalnych opłat i stosowanie praktyk dyskryminacyjnych. W agencjach pracy tymczasowej i u pracodawców użytkowników będą badane np. okresy wykonywania takiej pracy i prawidłowość zatrudniania. Jednocześnie inspekcja pracy zapowiada, że nie rezygnuje ze swojej strategii pierwszej kontroli w MŚP.

— Instruktażowo-doradczy charakter działań w zakładach, które nie były dotychczas kontrolowane, ma duże znaczenie prewencyjne i poznawcze. Można z przekonaniem stwierdzić, że w wielu przypadkach sprawdza się w praktyce formuła bezsankcyjnego dialogu z pracodawcą — podkreśla Wiesław Łyszczek.

Pierwsze kontrole

Strategią pierwszej kontroli są objęte firmy z sektora MŚP. Od marca 2016 r. takie kontrole mają charakter głównie instruktażowo-doradczy. Inspektor pracy kompleksowo przegląda stan przestrzegania ochrony pracy, BHP oraz legalności zatrudnienia i wydaje decyzje, wnioski w wystąpieniach i polecenia ustne oraz udziela porad. W założeniu PIP zostawia pracodawcy czas na wyeliminowanie uchybień i nie stosuje sankcji karnych. Wyjątek stanowią przypadki rażących naruszeń przepisów i zasad bhp, w szczególności bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia, kontrole po wypadkach ciężkich, śmiertelnych i zbiorowych, a także nielegalne zatrudnianie i rażące naruszenia przepisów prawnej ochrony pracy. W pierwszym roku stosowania nowych zasad pierwszej kontroli przeprowadzono ich 10 tys., w 2017 r. — 15 tys., a w ubiegłym, do pierwszych dni sierpnia (pełnych danych na razie brak) — 4,5 tys.