W ubiegłym roku przez piratów zostało zaatakowanych 297 statków – wynika z raportu o biura morskiego Międzynarodowej Izby Gospodarczej. To znaczący spadek w porównaniu z 2011 rokiem, kiedy na morzach i oceanach świata doszło do 439 aktów piractwa.
Według raportu, jest to zasługa znaczącej redukcji ataków przeprowadzanych przez piratów z Somalii, którzy w poprzednich latach byli plagą wód Morza Arabskiego i Czerwonego. Jest to efekt akcji prewencyjnych przeprowadzanych przez marynarki wojenne różnych państw oraz zatrudniania przez prywatnych przewoźników uzbrojonej ochrony na statkach. Mimo to jest to nadal najbardziej niebezpieczny akwen morski. Na wodach Zatoki Aden doszło do 75 ataków na statki.
Drugim tak niebezpiecznym obszarem jest Zatoka Gwinejska. W ubiegłym roku doszło na niej do 58 ataków piratów.
Poza wodami wschodniej i zachodniej Afryki do ataków piratów dochodzi znacznie rzadziej. Do gorących obszarów można zaliczyć Indochiny, na których w ubiegłym roku piraci porwali malezyjski tankowiec. Pod koniec roku został on odbity w Wietnamie.
Piraci spuścili z tonu
O ponad 140 zmniejszyła się liczba ataków pirackich w 2012 roku w porównaniu z 2011 rokiem.