W czwartek zostanie podpisane porozumienie koalicyjne między PiS, Samoobroną i Ruchem Samorządowym LPR - poinformowało PAP biuro prasowe klubu PiS. Ruch stworzyła grupa posłów LPR, która od początku opowiadała się za współpracą z PiS.
Jeden z założycieli Ruchu poseł LPR Bogusław Kowalski, który uczestniczył w czwartkowym spotkaniu czołowych polityków PiS oświadczył po tych rozmowach, że potrzebna jest koalicja większościowa. Zaznaczył, że jeśli nie będzie takiej koalicji "to będą wybory". Pytany, czy do ewentualnej koalicji wejdzie cała Liga, Kowalski odpowiedział, że do tej pory były na to małe szanse.
Politycy PiS zebrali się po tym, jak prezes PSL ogłosił, że ludowcy nie wchodzą do koalicji rządowej. W spotkaniu uczestniczył premier Kazimierz Marcinkiewicz marszałek Sejmu Marek Jurek i prezes PiS Jarosław Kaczyński. W spotkaniu uczestniczą też ministrowie: Jerzy Polaczek, Zbigniew Wassermann, Zbigniew Ziobro oraz szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.
Prezes PiS powiedział, że po środowej rozmowie z liderem PSL Waldemarem Pawlakiem czwartkowa decyzja Rady Naczelnej tej partii o nie wchodzeniu ludowców do koalicji, nie jest dla niego zaskoczeniem. Premier nie chciał komentować decyzji PSL. Nie chciał też wypowiadać się dla dziennikarzy po opuszczeniu spotkania.
Minister w Kancelarii Premiera Adam Lipiński, który też uczestniczył w spotkaniu, powiedział, że PiS na razie szuka większości w Sejmie. "Proponowaliśmy, swego czasu podjęcie uchwały o samorozwiązaniu. Jeżeli teraz nie bylibyśmy w stanie stworzyć większości, to pewnie uzyskamy poparcie kolegów z Samoobrony w tej sprawie" (samorozwiązania Sejmu) - powiedział Lipiński. "Więc albo będzie większość albo samorozwiązanie Sejmu" - dodał.
WST, PAP