Platforma Obywatelska wycofuje się z projektu prywatyzacji TVP, choć nadal myśli o odchudzeniu telewizji publicznej.
Dokładnie rok temu Jan Rokita, jeden z liderów Platformy Obywatelskiej (PO), zapowiadał możliwość prywatyzacji jednego z kanałów Telewizji Polskiej (TVP). Ta zapowiedź wywołała prawdziwą burzę. Może dlatego teraz, trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi, PO wycofuje się z poprzednich deklaracji.
— Nie mamy zamiaru i nie będziemy prywatyzować Telewizji Polskiej i Polskiego Radia — powiedział wczoraj Sławomir Nowak z PO na VI Konferencji Mediów Publicznych w Krakowie.
Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości (PiS), najprawdopodobniej przyszły koalicjant PO, również opowiada się za utrzymaniem mediów publicznych.
— Nie ma takiego kraju w naszym kręgu cywilizacyjnym, gdzie nie ma mediów publicznych i mam nadzieję, że tak pozostanie — mówi Jarosław Sellin, który do niedawna był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT).
Ograniczenie kosztów
PO zapowiada jednak, że chce ograniczyć koszty funkcjonowania mediów publicznych, co może za sobą pociągnąć zmiany w strukturze organizacyjnej. Dotyczy to głównie telewizji.
— Trzeba szukać oszczędności przede wszystkim w kosztach organizacyjnych — mówi Sławomir Nowak.
Jarosław Sellin sygnalizuje możliwość ograniczenia składu osobowego władz mediów publicznych. Może to oznaczać wprowadzenie jednoosobowych zarządów, zarówno w radiu publicznym, jak i telewizji.
Zmiany w abonamencie
Przedstawiciele obu partii zapowiadają zmiany w abonamencie. Z obecnych deklaracji wynika, że PO i PiS będą dążyły do zmniejszenia jego wysokości, ale będą równocześnie chciały zapewnić jego większą ściągalność. Jarosław Sellin zastanawia się nad możliwością płacenia abonamentu w ramach podatku od dochodów osobistych.