Podwyżka poczeka

Jarosław Królak
opublikowano: 2005-04-18 00:00

Wyższa akcyza nie wejdzie dziś w życie. Ale resort finansów nie chce z niej zrezygnować.

Dzisiaj miało wejść w życie rozporządzenie ministra finansów w sprawie podwyżek akcyzy na gaz płynny i olej opałowy. Chociaż tak się nie stanie, to fiskus nie zamierza odpuścić.

— Premier polecił na razie nie wprowadzać rozporządzenia i opracować pakiet osłonowy. Trwają w tej sprawie konsultacje. Myślę, że propozycje będą gotowe za dwa, trzy tygodnie. Wtedy rozporządzenie trafi na posiedzenie rządu. Kiedy wejdzie? Na razie proszę o cierpliwość — mówi Jarosław Neneman, wiceminister finansów.

Ministerstwo Finansów (MF) chce podnieść akcyzę na gaz płynny używany do celów grzewczych do 695 zł za tysiąc kilogramów, czyli zrównać ją ze stawką obejmującą autogaz. Wzrosnąć miałaby także akcyza na olej opałowy (z 23 gr. do 1 zł na 1 litr oleju). Wyrównanie akcyzy na oleje i gaz ma — w zamyśle fiskusa — wyeliminować patologie, czyli np. sprzedawanie oleju opałowego jako napędowego (atrakcyjniejsza cena z powodu niższej akcyzy) i gazu płynnego jako autogazu.

Zdecydowany sprzeciw wyrażają jednak przedsiębiorcy. Ich zdaniem, podwyżki znacznie pogorszą opłacalność handlu tymi materiałami i mogą doprowadzić wiele firm do bankructwa. Podobnie uważa prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów.

— Zrównywanie stawek to nonsens. Tego nie ma w żadnym kraju europejskim. Wszędzie oleje opałowe są obciążone niższą stawką — mówi.