Polacy nagrywają Biblię w Hollywood

opublikowano: 19-03-2021, 14:30

Krzysztof Czeczot zmienił Biblię w niesamowite słuchowisko, w którym wystąpiło prawie 500 artystów i 10 tys. statystów. Po wersji polskiej przyszedł czas na amerykańską, w którą zainwestowali Marek Maślanka i Marek Zmysłowski. Gra w niej aktor z Oscarem na koncie.

Gdy Krzysztof Czeczot, aktor, reżyser i założyciel Osorno, firmy produkującej słuchowiska radiowe, skończył prace nad „Grą o Tron” dla Audioteki, za którą zresztą w 2012 r. dostał Złotą Kaczkę, postanowił zrobić coś większego.

– Do „Gry o Tron” zatrudniliśmy ponad stu aktorów. Nie było wcześniej w Polsce tak dużej produkcji. Po zakończeniu realizacji żartowałem, że teraz ścigamy się już tylko ze sobą. Kilka dni później usiadłem do stołu i napisałem sobie na kartce, co i w którym roku chciałbym zrealizować, żeby zebrać doświadczenie na polską wersję Biblii audio – wspomina Krzysztof Czeczot.

Legendarne studio i Oscar

Odcinki słuchowiska „Biblia Audio. Superprodukcja” były dostępne od 2016 r., a całość była gotowa w listopadzie 2017 r. To 113 godzin nagrań, w których wzięło udział prawie 500 artystów, m.in. Janusz Gajos, Krystyna Janda, Jerzy Trela i Małgorzata Kożuchowska, oraz 10 tysięcy statystów. Nagrania efektów dźwiękowych odbyły się w Izraelu, a Biblia opowiadana jest dodatkowo przy skomponowanej na zamówienie muzyce symfonicznej. Słucha się jej z dreszczami! Podobno przez aplikację mobilną, nośniki CD i pendrive’y Biblię Audio słucha obecnie regularnie około 200 tysięcy osób.

Krzysztof Czeczot właśnie jest w Hollywood. Nagrywa amerykańską wersję Biblii.

– W produkcji amerykańskiej udział weźmie 130 aktorów z Hollywood, w tym bardzo znane nazwisko nagrodzone Oscarem. Do obsady dołączy także 100 Amerykanów, po dwie osoby z każdego stanu USA. Anglojęzyczna wersja Biblii Audio realizowana będzie w technologii dźwięku 3D – to pierwsza taka biblijna produkcja na świecie, a nagrania do słuchowiska odbywają się w legendarnym studio Formosa, w którym realizowano dźwięk do takich hitów, jak „The Revenant” (Zjawa), „Mad Max”, czy gier „Call of Duty” i „Battlefield” – mówi Krzysztof Czeczot.

Zrzutka na Hollywood

Amerykańska wersja Biblii audio jest już dostępna w przedsprzedaży. „Biblia Audio. Superprodukcja” zamknęła pierwszą rundę inwestycyjną w wysokości 6 mln zł. Wśród inwestorów są Marek Maślanka, właściciel Arteneo, spółki IT i mdm NT, producenta akcesoriów dachowych, który z Borysem Szycem założył TheMuBa, „teatralny Netflix” i zainwestował m.in. w Tenczynek Bezalkoholowe i Tenczyńską Okovitę Janusza Palikota, a także Marek Zmysłowski, biznesmen działający w kilku krajach Afryki, współzałożyciel notowanej na nowojorskiej giełdzie Jumia Travel i SunRoof.pl, polsko-szwedzkiego producenta dachów solarnych, oraz Krzysztof Czeczot.

Ojcowie potencjalnego sukcesu:
Ojcowie potencjalnego sukcesu:
Każdy z trzech inwestorów amerykańskiej wersji „Biblia Audio. Superprodukcja”, czyli Krzysztof Czeczot, właściciel realizującej nagranie firmy Osorno (w środku), oraz Marek Zmysłowski (z lewej) i Marek Maślanka, zaangażował się w projekt z innego powodu. Łączy ich wiara w zysk.

– Pozostałe pieniądze niezbędne do realizacji całego przedsięwzięcia będą pochodziły ze sprzedaży produktów fizycznych, czyli płyt i nagrań zamkniętych w aplikacji. Polska wersja Biblii kosztowała ponad 2 mln zł. Kilka tysięcy osób wsparło nas w dwóch akcjach crowdfoundingowych. Znaczna część pieniędzy pochodziła także z mojego portfela. Pieniądze zarobione przez moją firmę Osorno inwestowałem w rozwój projektu polskiego i amerykańskiego. Zdecydowana większość zysku z polskiej wersji Biblii zasila produkcję amerykańską – mówi Krzysztof Czeczot.

Inwestorzy nie ujawniają szczegółów. Chętnie natomiast tłumaczą, dlaczego zaangażowali się w projekt.

– „The Audio Bible Super Production” pozwala każdemu obcować z dziełem religijnym w angażującej i urzekającej formie, jaką jest słuchowisko dostępne w aplikacji mobilnej. Naszą intencją jest reinwestowanie zysków w kolejne wersje językowe, a wszystko to w duchu dialogu i ekumenicznej jedności – mówi Marek Maślanka.

– Po pierwsze, urzekła mnie unikalność projektu i możliwość zamiany tak ważnego dla ludzkości dzieła w formę o wiele bardziej interesującą niż klasyczna forma czytana. Sam jestem fanem audiobooków. Po drugie, nie ukrywam, że bardzo atrakcyjny był dla mnie aspekt produkcji hollywoodzkiej. Mogę poznać od kuchni, jak tworzy się takie dzieła z aktorami znanymi z wielkiego ekranu. Kluczowy był natomiast Krzysztof Czeczot i jego dotychczasowe dokonania w Polsce. To jest fantastyczny artysta, z niesamowitą etyką pracy – podkreśla Marek Zmysłowski.

Do zobaczenia w Afryce

No właśnie. Obaj panowie nie zakończą współpracy na Biblii.

– Mój background to aktorstwo, a tam najważniejsza jest różnorodność. Kiedy skończymy wersję amerykańską, a potem hiszpańską Biblii audio, wyprodukujemy film. Marek Zmysłowski napisał genialną książkę. Za kilka lat spotkamy się w kinie na premierze – obiecuje Krzysztof Czeczot.

„Goniąc czarne jednorożce. Jak polski wilk z Wall Street został afrykańskim terrorystą” została wydana w Polsce w 2017 r. Marek Zmysłowski opowiada w niej o pracy w spółkach technologicznych w Nigerii (zaczął jako menedżer, potem został założycielem i prezesem), która po konflikcie z partnerem skończyła się wpisaniem na listę Red Notice Interpolu i nocą w więzieniu na Rakowieckiej.

– Zarówno Interpol, jak i Nigeryjski Sąd Najwyższy już w 2019 r. przyznały, że mój nakaz aresztowania był bezpodstawny i nakazały jego usunięcie. Druga strona nigdy nie przedstawiła żadnych dowodów na rzekome przestępstwa. Klasyczna próba wymuszenia przez przekupienie lokalnych funkcjonariuszy policji nigeryjskiej w moim przypadku skończyła się szczęśliwie głównie dzięki temu, że nie dałem się zastraszyć i wybrałem walkę o sprawiedliwość drogą prawną. Do Afryki podróżowałem ostatnio nieco mniej niż zwykle, ale tym razem przez COVID-19, a nie Interpol – twierdzi Marek Zmysłowski.

Przy produkcji filmu pożegnania z Afryką nie będzie na pewno.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane